MMA. Emelianenko będzie walczył dalej

Po ostatniej porażce Fedora Emelianenko z Antonio Silvą dużo mówiło się o emeryturze tego pierwszego. Nawet sam Fedor zaraz po przegranej ogłosił, że był to prawdopodobnie jego ostatni występ w ringu lub oktagonie. Jednakże wygląda na to, że Fedor wycofuje się z tego co powiedział i możliwe, że zobaczymy go w klatce już niebawem.

Fedor Emelianenko:

"Za szybko ogłosiłem swoje odejście. Będę walczył dalej. Możliwe, że wróce do turnieju Strikeforce wagi ciężkiej. Dam radę zawalczyć jeszcze parę razy. Nie przeanalizowałem jeszcze pojedynku żeby wyciągnąć wnioski czemu przegrałem. Muszę pierw wyzdrowieć, na razie nie widzę zbyt dobrze."

Vladimir Voronov, trener od Sambo:

"Dobrze widzieć, że Fedor wciąż ma ducha walki w sobie i teraz jest gotów roznieść wszystkich. Jego oko może i jest spuchnięte, ale wyzdrowieje. Najważniejsze jest to, że nie ma już żadnej presji ciążącej na nim. Po tym będzie trenował trzy razy lepiej."

Alexander Michkov, trener od uderzania:

"Fedor jest zdolny do tego by powrócić do turnieju. Każdy się potyka; to nie koniec świata."

Fedorowi zostały jeszcze 3 walki w aktualnym kontrakcie ze Strikeforce / M-1 Global.

Wygląda na to, że może będzie nam dane oglądać Fedora w akcji już wkrótce. Mówi się, że albo wkroczy on do turnieju za kogoś jako zawodnik rezerwowy. Oczywiście jeśli ktoś dozna kontuzji. Albo dostanie walkę z przegranym pomiędzy Fabricio Werdumem, a Alistairem Overeemem. Pytanie tylko czy Fedor naprawdę chce wrócić po tym jak wielokrotnie ogłaszał, że pragnie zaprzestać walczyć, czy może M-1 i Strikeforce wywiera na nim presje, bo to przecież ich kura znosząca złote jaja. Tego pewnie nigdy nie będzie nam dane się dowiedzieć.

Więcej na Fight24.pl  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.