Obecnie w zawodowym sporcie zażarcie walczy się o nowe miejsca rozwoju poszczególnych dyscyplin. Wzorem do naśladowania jest NBA, która w bardzo krótkim czasie zdołała podbić praktycznie cały świat - najlepsza koszykarska liga świata ma fanów praktycznie wszędzie.
Z pomysłem podboju największego kontynentu świata wychodzą przedstawiciele światowego związku MMA. Mark Fischer - człowiek odpowiedzialny za rozwój tej dyscypliny na świecie, celuje w Azję, gdzie szacunkowo pojawia się milard potencjalnych, nowych odbiorców MMA.
- Miliard nowych fanów naszej dyscypliny to niezły target - zaciera ręce człowiek, który niegdyś zatrudniony w NBA, zdobywał azjatycki rynek na potrzeby zawodowej ligi koszykówki. - Sport ten jest od dawna znany w Azji, szczególnie w Chinach. Mamy tu głęboko zakorzenioną kulturę związaną ze sztukami walki, również z MMA - mówi Amerykanin.
Niezwykły optymizm Fischera łączy się z jego przeszłością. Jako wiceprezydent National Basketball Associations (NBA) był odpowiedzialny za projekt "Azja". Ten zakończył się bezapelacyjnym sukcesem. NBA błyskawicznie opanowało azjatycki rynek. Na amerykańskich parkietach pojawili się zdolni koszykarze z Chin, zaś kibice oglądający poczynania swoich idoli za oceanem stanowią spory procent odbiorców tej dyscypliny. Dowodem na popularność NBA w Azji jest coroczne głosowanie kibiców, którzy wybierają drużyny do meczu gwiazd NBA. Znakomita większość sms-ów wysyłanych na danych graczy pochodzi z Chin
Fischer znakomicie poznał azjatycki rynek, dlatego już dziś przewiduje się spory sukces MMA w dziele budowy popularności mieszanych sztuk walk poza Stanami Zjednoczonymi.
- Głęboko wierzymy w to, że UFC przebije swoją popularnością nawet NBA! W Azji dostrzegamy doskonały grunt do rozwoju MMA, oraz wielu świetnych zawodników, którzy na przestrzeni kolejnych 10 lat mogą stanowić sporą siłę w naszej dyscyplinie. - zakończył działacz.
Wejdź na nasz profil, zostań fanem. Komentuj, dyskutuj, radź - Sport.pl na Facebooku ?