Yusuke Kawaguchi do tej pory w MMA stoczył 12 pojedynków. Tylko jeden z nich przegrał. Sześć z nich zakończył przed czasem, pięć wygrał decyzją sędziów. Japończyk jest zawodnikiem Blue Dog Gym.
- Walka odbędzie się na jego podwórku, ale z tego co zobaczyłem w jego debiucie, muszę powiedzieć, że jego szanse na wygranie są bardzo małe. On cały czas jest nowicjuszem w świecie MMA, a ja mam dwanaście zawodowych pojedynków. Doświadczenie odegra dużą role w tym pojedynku. Co tutaj dużo mówić rozszarpię Pudziana. Po naszej walce cały świat się dowie, kto jest wojownikiem MMA, a kto dopiero chciałby nim zostać.
- Siła to na pewno jego najmocniejsza broń. Najsłabsza strona to brak doświadczenia. Nie mam pojęcia jak radzi sobie w parterze, więc ciężko coś powiedzieć o jego umiejętnościach zapaśniczych. Na razie jest tylko znany w Polsce. MMA to sport walki, zawody Strongman to nie jest sport walki, więc ciężko przewidywać jak poradzi sobie w MMA, bo to zupełnie inna dziedzina.
- To była ta w organizacji M-1. To moja jedyna porażka w karierze.
- Nie, nigdy nie byłem w Polsce i dlatego jestem bardzo podekscytowany tym wyjazdem. Bardzo doceniam to, że Martin, promotor KSW, wybrał mnie do walki wieczoru, odwdzięczę się dając dobrą walkę. Przylecę do Polski i zniszczę Pudzianowskiego.
- Znam tylko Mameda Khalidov i Pawła Nastulę. Khalidov jest znakomity, ma dużą szansę, by zostać już niedługo mistrzem Sengoku.
- Pewnie, po tym jak pokonam Mariusza pewnie będziecie wszyscy chcieli, żebym tutaj wrócił i wygrał z kolejną polską gwiazdą, prawda? (śmiech)