Materla stracił pas jesienią ubiegłego roku, po porażce z Mamedem Khalidovem. Teraz odzyskał go w świetnym stylu. Po pierwszej, spokojnej, rozpoznawczej rundzie, w drugim starciu zaskoczył doświadczonego Palharesa mającego na koncie 12 walk w prestiżowej federacji UFC. Po minucie i 20 sekundach drugiej rundy Materla zakończył walkę, wyprowadzając mocny podbródkowy, po którym Brazylijczyk padł na matę. Polak natychmiast doskoczył do rywala i zdążył zadać jeszcze dwa ciosy w jego głowę, zanim sędzia przerwał pojedynek.
- To jest moja życiowa nauka, że po porażkach trzeba się podnosić i dalej dążyć do marzeń. Jeśli chodzi o ładunek emocjonalny, to dwie poprzednie walki były dla mnie trudniejsze. Wszyscy mówili, jaki on [Palhares] jest silny, ale w 84 [waga] to ja jestem bestią! - stwierdził Materla zaraz po walce w rozmowie z prowadzącym galę Mateuszem Borkiem.
We wcześniejszych walkach:
- Mateusz Gamrot pokonał przez poddanie w drugiej rundzie Renato Gomesa
- Ariane Lipski pokonała przez nokaut w pierwszej rundzie Sheilę Gaff
- Michał Kita wygrał przez poddanie w pierwszej rundzie z Michałem Włodarkiem
- Kleber Koike Erbst pokonał przez poddanie w pierwszej rundzie Leszka Krakowskiego
- Diana Belbita pokonała jednogłośnie na punkty Katarzynę Lubońską
- Grzegorz Szulakowski pokonał jednogłośnie na punkty Bartłomieja Kurczewskiego
- Maciej Kazieczko pokonał jednogłośnie na punkty Mariusza Mazura
Następną, 37. galę KSW, zaplanowano na 3 grudnia w Krakowie. Wówczas walką wieczoru będzie starcie Mariusza Pudzianowskiego z Pawłem "Popkiem" Rakiem.
Sztangistki też mogą być piękne. Hiszpanka zachwyca kibiców swoją urodą [DUŻE ZDJĘCIA]