Londyn 2012. Szkocja nie chce piłkarskiej reprezentacji Wielkiej Brytanii

Dyrektor wykonawczy szkockiej federacji piłkarskiej (SFA), Stewart Regan, podkreślił, że jego związek nie zamierza poprzeć pomysłu utworzenia reprezentacji Wielkiej Brytanii na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Działacze w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej od dawna sprzeciwiają się podobnym pomysłom. Obawiają się, że to będzie początek końca rozpoznawania przez FIFA ich piłkarzy jako reprezentantów odrębnych państw.

Dyrektor wykonawczy Brytyjskiego Związku Olimpijskiego, Andy Hunt, wyrażał się ostatnio wielce optymistycznie o pomyśle wystawienia przez państwa składające się na Zjednoczone Królestwo wspólnej reprezentacji piłkarskiej na Londyn 2012.

Innego zdania mogą być władze mniejszych federacji. Obawiają się, że będzie to początek końca ich reprezentacji narodowych.

- Nasze stanowisko się nie zmienia: sprzeciwiamy się pomysłowi wzięcia udziału w Drużynie Wielkiej Brytanii - twardo twierdzi Regan, który jest Anglikiem, a wcześniej szefował m.in. krykietowemu klubowi Yorkshire.

- Zaskoczyły mnie komentarze Andy'ego Hunta. Zwłaszcza, że nie mieliśmy z nim żadnego kontaktu - dodał Regan.

- W 2009 r. podpisaliśmy list do FIFA, w którym pozwoliliśmy FA [angielskiej federacji] na reprezentowanie nas wszystkich jako Drużyny Wielkiej Brytanii - wspomina Regan. - Musimy jednak chronić naszą tożsamość i nie mamy żadnego interesu w uczestniczeniu w tym.

- Konsultowaliśmy się ze Stowarzyszeniem Klubów Tartanowej Armii [zrzesza różne szkockie organizacje kibicowskie], które sprzeciwia się naszemu uczestnictwu w ramach Drużyny Wielkiej Brytanii. Rozmawialiśmy też z samymi reprezentantami, którzy też nie wykazali do tego chęci - powiedział Regan.

Regan dodał jeszcze, że Hunt powinien porozmawiać z SFA przed zaprezentowaniem swoich uwag.

- Komunikacja to w tych sprawach najważniejsza rzecz. Od jakiegoś czasu prowadzimy różne rozmowy, więc byłoby stosowne, gdyby każdy z nas mógł coś w tej kwestii powiedzieć przed upublicznieniem tematu.

- Andy musi być pod wielką presją Londyńskiego Komitetu Organizacyjnego i Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, które chciałyby pewnie szybko wyprzedać bilety na piłkarską część igrzysk - sugeruje Regan.

- Na dzień dzisiejszy nie ma ostatecznej decyzji co do Drużyny Wielkiej Brytanii. Nie rozmawialiśmy z Andy'm. Prowadziliśmy rozmowy ze związkiem, ale nasze stanowisko pozostaje niezmienne - upiera się Regan.

- Słyszeliśmy komentarze FIFA, która twierdzi, że jest gotowa dać nam zapewnienie, że jeśli Szkocja stanie się częścią Drużyny Wielkiej Brytanii, nie będzie to miało żadnych konsekwencji w przyszłości. Wiemy jednak, że jakakolwiek zmiana w komitecie wykonawczym FIFA może spowodować zmianę decyzji. Dlatego bardzo ważne jest dla nas zachowanie niezależności. Szkocja ma miejsce przy stoliku FIFA, ma też miejsce w Międzynarodowej Radzie Piłkarskiej, to wszystko pod własną flagą - komentuje Regan. - To dla nad coś naprawdę ważnego i wolimy tego strzec.

Sportowe rekordy oglądalności. Nie tylko piłka przyciąga

 

Koniec Warnera w FIFA. Koniec śledztwa w FIFA ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.