Vancouver 2010. Sikora - medal możliwy, byle nie pudłował

W czwartek o 22.20 bieg na 20 km, który będzie przedostatnią szansą na medal dla Tomasza Sikory. Albo ostatnią, bo Polak wcale nie musi zakwalifikować się do rywalizacji na 15 km. - Biegowo czuję się mocny, wszystko rozstrzygnie się na strzelnicy - mówi Sport.pl Sikora. Relacja Z czuba i Na żywo już od 17.00.

Super-blog Vancouver - najciekawsze wpisy dziennikarzy i korespondentów Sport.pl prosto z igrzysk ?

Najlepszy polski biatlonista wreszcie się lekko uśmiechnął. We wtorkowym biegu pościgowym na 12,5 km awansował z 29. na 18. miejsce. Zademonstrował dobrą formę biegową - po raz pierwszy w sezonie znalazł się w ścisłej czołówce najszybszych, uzyskując czwarty wynik wśród 58 zawodników. Biegł szybciej m.in. od Ole Einara Bjoerndalena (o 24 sekundy) i Michaela Greisa (21 sekund), a od Polaka na trasie mocniejsi byli jedynie Austriacy Dominik Landertinger i Christoph Sumann oraz Rosjanin Jewgienij Ustiugow. Najwięcej Sikora stracił do Landertingera - ok. 20 sekund.

- To był bieg, który pokazał realny rozkład sił. Nie jestem zadowolony z wyniku, bo nie dla 18. lokaty przyjechałem na igrzyska, ale z biegu zadowolony jestem na pewno - podkreślił Polak, który w otwierającym igrzyska sprincie przegrał nie tyle z rywalami, ile z potężnym oberwaniem chmury i nie mógł pokazać, na co go stać. Teraz wiemy już, że biegowo Polak będzie mógł walczyć nawet o złoto.

Ale o medalach zdecyduje przede wszystkim strzelanie. 20 km to jedyny dystans, na którym nie ma karnych rund, a w przypadku pudła zawodnicy od razu tracą minutę, czyli ponad dwa razy więcej niż na tradycyjnej pętli. O ile w sprincie, biegu pościgowym lub masowym można wygrać nawet z trzema-czterema pudłami, to na 20 km prawie nigdy się to nie zdarza. Walka o złoto rozegra się pewnie między kilkoma biatlonistami, którzy zdołają mieć na ostatniej pętli czyste konto lub po jednym, maksymalnie dwa pudła. Czy Sikorę stać, by znaleźć się w tym gronie?

Polak strzelecko w tym sezonie nie błyszczał - potrafił mylić się na 20 km i po pięć razy (Oestersund). Wczoraj na 12,5 km nie trafił trzykrotnie. - Na szczęście wiem, co zrobiłem źle. Wszystko przez błąd w pierwszym strzelaniu, kiedy strzelałem bardzo powoli, a i tak się pomyliłem. Potem chciałem koniecznie nadrobić, bardzo się śpieszyłem i... znów spudłowałem. Zamiast strzelać w swoim tempie, zarobiłem dwie rundy karne - opowiadał. - Teraz nie mogę popełnić takich ani żadnych innych błędów - podkreślił 35-letni biatlonista z Wodzisławia.

Sikora po raz ostatni na podium PŚ w biegu na 20 km stanął sześć lat temu w Holmenkolen. Wygrał na tym dystansie tylko raz w swojej karierze - w pamiętnym biegu 16 lutego 1995 r. we włoskiej Anterselvie, gdy został mistrzem świata.

Zdaniem Polaka faworytami będą Emil Hegle Svendsen, Christoph Sumann i Vincent Jay. Cała trójka jest niezła biegowo, a do tego potrafi bardzo dobrze strzelać.

Jeśli Sikora w czwartek do nich nie dołączy i zacznie pudłować, to walka o medale może się szybko zmienić w walkę o przetrwanie, bo Polak nie jest jeszcze pewny, że zakwalifikuje się do kończącego rywalizację na igrzyskach biegu na 15 km ze startu wspólnego (Polacy w sztafecie nie startują). Na starcie stanie w nim w niedzielę tylko 30 zawodników - czołowa piętnastka Pucharu Świata plus 15 zawodników, którzy zdobyli najwięcej punktów w czasie igrzysk (w biatlonie olimpiada liczy się do PŚ). Przed wyruszeniem na trasę na 20 km Sikora w tym elitarnym gronie się mieścił, ale ledwie - jako 28. zawodnik. - Wszystko rozstrzygnie się w czwartek, ale nie ma co robić żadnych obliczeń, tylko trzeba pobiec jak najlepiej - rzucił Sikora, który nie wyobraża sobie, że mógłby nie stanąć do obrony srebrnego medalu wywalczonego na 15 km cztery lata temu w Turynie.

Tyle twardych faktów. Jeśli chodzi o metafizykę, to Sikora dwa dni temu odwiedził w wiosce olimpijskiej Adama Małysza. Poprosił go, by skoczek wyciągnął z szuflady zdobyty na małej skoczni srebrny krążek. - Chciałem sobie na niego popatrzeć. Medal bardzo ładny, na pewno by mi się przydał, taki sam albo w jakimś innym kolorze - uśmiechnął się.

LICZBA SIKORY

15 lat i 3 dni - minęły, odkąd polski biatlonista jedyny raz w swojej karierze wygrał bieg na 20 km. 16 lutego 1995 roku został na tym dystansie mistrzem świata w Anterselvie.

Vancouver 2010 na Sport.pl

Na portalu Sport.pl codziennie od godz. 17 relacje Z Czuba i na żywo, całą dobę relacje prosto z Kanady od naszych specjalnych korespondentów, wideo komentarze, rozmowy z naszymi gwiazdami i komplet wyników, także tych z nocy polskiego czasu. A o godz. 9 rano w Radiu TOK FM magazyn olimpijski Michała Pola - oraz stream wideo live w naszym portalu.

Zespół Sport.pl przygotowuje też "Gazetę olimpijską" - codziennie do kupienia z "Gazetą Wyborczą".

Specjalny serwis o Igrzyskach w Vancouver 2010 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.