Trener Łukasz Kruczek był zadowolony. - Myślę, że to udane kwalifikacje. Liczyliśmy na ośmiu skoczków w konkursie, udało się przepchnąć dziewięciu, a nie wszyscy mieli udane skoki. W dodatku belka była dosyć nisko, co było dużym utrudnieniem dla naszych juniorów. Ale pozytywne jest to, że nasza czołówka - mówię tu o Adamie, Kamilu, Krzyśku, Łukaszu, a także Stefanie - oddała poprawne skoki. Można jeszcze kilka rzeczy poprawić, ale tego nie robi się ze skoku na skok.
- Adam pracował nad techniką w Wiśle i Szczyrku i widać efekty. Skorygował błędy i dzięki temu jego skoki nie różnią się już tak bardzo od skoków światowej czołówki. To dało dobre efekty, poza tym cała czołówka skakała w takich samych warunkach - ocenił dyspozycję naszego asa trener kadry.
Trenerzy nie przewidują żadnych zmian i w kwalifikacjach do sobotniego konkursu zobaczymy tych samych skoczków, co dziś. - Nie mamy aż tak szerokiej kadry, pozostali skoczkowie pojechali na Puchar Kontynentalny - przypomniał.
Małysz: inni skoczkowie mogą nam pozazdrościć Zakopanego Więcej informacji ze świata skoków znajdziesz na skijumping.pl >
*kursy mogą ulec zmianie. Zawsze aktualne kursy dostępne są pod adresem www.bwin.com.