Rio 2016. Piłka ręczna. Polska -Niemcy 25:31. Jurkiewicz: Niektórzy zrezygnują z gry w kadrze. Po tym co dla niej zrobili, mają takie prawo

- To przykre, wracać do Polski z gołymi szyjami. Chcieliśmy tego medalu jak niczego innego na świecie - mówi po przegranej z Niemcami w meczu o brązowy medal Mariusz Jurkiewicz.

Igrzyska w Rio skończyły się dla Polski tuż przed 14 miejscowego czasu, gdy spod hali do wioski olimpijskiej odjechał autobus z piłkarzami ręcznymi. Czekał długo, bo na kontrolę antydopingową musiał zostać Bartosz Jurecki, a towarzystwa dotrzymywali mu Karol Bielecki, Sławomir Szmal i Piotr Wyszomirski. Żaden z nich nie chciał rozmawiać, podobnie jak Krzyszfof Lijewski, który jeszcze długo po meczu spacerował zapłakany po placyku przed halą.

- Chcieliśmy tego medalu jak niczego innego na świecie. To my byliśmy bardziej zdeterminowani niż Niemcy. Ale zabrakło albo trochę zdrowia, albo chłodnej głowy. W pewnym momencie zaczęliśmy bić głową w mur, oni z tych naszych nieudanych prób wyprowadzali kontry i pilnowali przewagi z pierwszej połowy - mówił Mariusz Jurkiewicz. Opowiadał o trudnej nocy po półfinale z Danią, przegranym jedną bramką po dogrywce. Ale jego zdaniem, drużyna szybko odzyskała chęć walki. - Wiedzieliśmy, że musimy się podnieść, bo medal to jest ogromna sprawa. O to była bitwa w sobotę: przygotować się mentalnie. Ale gdy wyszliśmy na trening, od razu poczuliśmy, że wracamy do siebie, że drużyna znowu stoi na nogach, ma cel - tłumaczył.

- Nie wiem, jaka będzie teraz przyszłość drużyny. Nie spodziewam się, żebym dotrwał do Tokio. Ale sam nie powiem: rezygnuję z reprezentacji. Całe życie walczyłem, żeby z tymi chłopakami grać. Są u nas zawodnicy, którzy taką decyzję podejmą i mają do tego moralne prawo. Oddali temu sportowi kawał zdrowia, kawał czasu. Uszanuję ich wybór, za to wszystko co zrobili dla reprezentacji Polski.

Zobacz wideo

Najpiękniejsze kobiety igrzysk olimpijskich w Rio. Będziemy tęsknić! Nie tylko za Polkami [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.