Polacy rywalizują w grupie B, obok Brazylii są w niej jeszcze Słowenia, Szwecja, Niemcy i Egipt. Do ćwierćfinału awansują cztery najlepsze ekipy.
- Nie wolno przegrywać pierwszych meczów. Te punkty już nie wrócą. Byliśmy przygotowani i na wysoką obronę Brazylii i na jej mocną walkę, ale po prostu nie sprostaliśmy. Za dużo niewymuszonych błędów, za dużo prostych akcji. Dziwnych, nieprzygotowanych. Za łatwo oddawaliśmy piłkę w ataku, w obronie popełnialiśmy proste błędy. Brazylia okazała się po prostu zespołem lepszym - mówił Karol Bielecki po przegranej z Brazylią.
- Sytuacja się skomplikowała, teraz będzie dużo ciężej. Przed nami Niemcy, mistrzowie Europy, mam nadzieję że się zmobilizujemy, pokażemy naszą grę i zdobędziemy dwa punkty. To nie jest tak, że w tej gorącej atmosferze emocje wzięły górę nad planem. Plan był, ale nie umieliśmy go wykonać. Nie zlekceważyliśmy ich też, wiemy ze to już nie jest dawna Brazylia. Po prostu zagraliśmy słabo - dodał.
- Błędy, złe decyzje, porażka. A to podanie do kołowego, które nie dochodzi, a to nieudany rzut, a to oni robią przechwyt. I tak to niestety krok po kroku szło w stronę porażki. Może nam zabrakło tego czasu straconego na początku, gdy najpierw Brazylia prowadziła czterema bramkami, a potem nawet sześcioma. I już nie dogoniliśmy. Mamy minus dwa punkty i wejść do finałowej czwórki, która awansuje z grupy będzie niezwykle trudno - stwierdził polski rozgrywający.