Kanadyjczycy przegrali z Polakami bieg o trzecie miejsce o niespełna 2,5 sekundy. Jak twierdzą, byli bardziej zmęczeni, bo dali z siebie wszystko w półfinale przeciwko Koreańczykom. Zdaniem Kanadyjczyków Polacy (Zbigniew Bródka, Jan Szymański i Konrad Niedźwiedzki) mieli więcej siły, bo odpuścili bieg z Holendrami. Byli wolniejsi od przyszłych złotych medalistów aż o 11,29 sekundy. Pojechali o ponad 10 sekund wolniej niż w biegu o trzecie miejsce, a Kanadyjczycy tylko o sekundę.
- Możemy tylko powiedzieć, że w półfinale pokazaliśmy kanadyjską ambicję, naszego kanadyjskiego ducha. Możemy trzymać głowy wysoko, bo wiemy, że daliśmy z siebie wszystko - stwierdził panczenista Denny Morrison, czym prawdopodobnie zasugerował, że Polacy wszystkiego z siebie nie dali.
Bardziej wprost wypowiedział się trener Bart Schouten. Jego zdaniem Polacy odpuścili półfinał, aby być mniej zmęczonym w walce o brąz. - To prawdopodobnie pomogło Polakom zdobyć medal, ale nie sądzę, by był to sposób, w jaki powinno się jeździć na igrzyskach. Jesteś tutaj, żeby pokazać wszystko, co potrafisz. I to zrobili Kanadyjczycy. Jechali z sercem i nie poddawali się, choć zdawali sobie sprawę, że trudno będzie im pokonać Koreańczyków. Nie przyjeżdżasz na igrzyska, żeby odpuszczać bieg. Po prostu tego nie robisz. To nie leży w kanadyjskim charakterze. My takich rzeczy nie robimy - stwierdził szkoleniowiec.