Soczi 2014. Ukrainki ze złotem w sztafecie, pudła Pałki przekreśliły szanse Polek

Krystyna Pałka spudłowała siedem z ośmiu strzałów w pozycji leżącej i Polki nie miały szans na sukces w sztafecie. Ostatecznie zajęły dziesiąte miejsce. Złoto zdobyły Ukrainki.

Nie wiadomo, co się stało podczas pierwszego strzelania Pałki. To najlepsza strzelczyni w polskiej ekipie, zwykle na pierwszej zmianie była silnym punktem sztafety. Ruszyła dobrze, biegła na szóstej pozycji, ale potem spudłowała wszystkie pięć strzałów! Dobrała trzy naboje, ale tylko jeden z nich umieściła w tarczy. Musiała pokonać cztery karne rundy i wylądowała na końcu stawki. Drugie strzelanie wykonała już na swoim poziomie i skończyła zmianę na 15. miejscu, przed mającą problemy na trasie Niemką Franziską Preuss.

Na kolejnych zmianach biegnące bez presji Magdalena Gwizdoń, Weronika Nowakowska-Ziemniak i Monika Hojnisz strzelały dużo lepiej i przesuwały się w górę. Skończyły na dziesiątym miejscu.

Ukrainki ze złotem

Wygrały Ukrainki w składzie: Wita Semeranko, Julia Dżyma, Walja Semerenko i Olena Pidruszna. W sumie spudłowały tylko pięć strzałów i o 26 sekund wyprzedziły na mecie Rosjanki i o 38 sekund Norweżki z Torą Berger na ostatniej zmianie.

To dopiero drugi medal tych igrzyska dla Ukrainy i pierwszy złoty. Wcześniej brąz w sprincie zdobyła Wita Semerenko. To także pierwszy krążek wywalczony przez reprezentację Ukrainy po zaostrzeniu się sytuacji w Kijowie.

Dramat Francuzek, Brunet zniesiona z trasy

Już na pierwszej zmianie rywalizację ukończyły liczące na medal Francuzki. Marie Laure Brunet zasłabła po pierwszym strzelaniu i upadła, miała też problemy z oddychaniem. Ani na moment nie straciła przytomności, ale opuściła trasę na noszach.

Słabo zaprezentowały się także Niemki. Fatalnie na pierwszej zmianie zaprezentowała się Preuss. Od początku biegła słabo, na pierwszym strzelaniu miała problem z karabinem. Pierwszą zmianę skończyła na ostatnim miejscu, jej koleżanki nie nawiązały już walki z czołówką i skończyły jedenaste.

Wobec problemów Francuzek i Niemek tym bardziej szkoda, że do walki nie włączyły się Polki. Warto przypomnieć, że to już drugi raz w tym sezonie, kiedy sztafetę psuje Pałka na pierwszym strzelaniu. W Le Grand Bornard liderka kadry spudłowała sześć razy, a Polki były piętnaste .

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.