Bob Amerykanek przewrócił się pod koniec przejazdu. - To nie był fajny przejazd. Spóźniłyśmy się w 16. zakręcie. Nie wiedziałam nawet, że można się rozbić na 16 zakręcie - powiedziała Meyers. - Docisnęłam sanki do ściany, a kiedy zrobi się to za późno, bob przewraca się do góry nogami - dodała.
Żadnej z zawodniczek nic się nie stało. Trening został na chwilę przerwany, ale Amerykanki wystartowały w drugim przejeździe, uzyskując 58.11 sekundy, jeden z najszybszych czasów.
- To jest fajne w bobslejach. Jest tu trochę niebezpieczeństwa, ryzyko w każdym zakręcie, możliwość, że coś pójdzie źle. Ale najfajniejszą rzeczą jest mówić "hej, rozbiłam się, ale zjadę jeszcze raz i jeszcze raz". Każdy zakręt to możliwość by coś poprawić - stwierdziła Mayers.
Meyers ma na koncie brąz w Vancouver, zdobyty w duecie z Erin Pac. Teraz przesiadła się do przodu i zajęła drugie miejsce w Pucharze Świata.
Bobsleistki zaczną rywalizację w przyszłym tygodniu. Meyers pojedzie w parze z Lauryn Williams, która w piątek miała dzień przerwy w treningach.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone