Przegląd Sportowy: Biegun szczęścia
"Na Biegunie ekstremalne okoliczności rywalizacji nie zrobiły żadnego wrażenia. Nastolatek zachował się jak weteran. Wykorzystał sprzyjające mu akurat przez kilka sekund warunki i poszybował 142,5 m! To było aż 16 metrów dalej niż chwilę wcześniej osiągnął rzeczywiście doświadczony skoczek, jakim jest Fin Janne Ahonen. Później okazało się, że nikt nie był w stanie powtórzyć wyczynu naszego juniora, który jako jedyny przekroczył wczoraj granicę 140 metrów, zadziwiając cały świat".
Super Express: Biegun liderem Pucharu Świata
"Początek jak marzenie! Pierwszym zwycięzcą w Pucharze Świata w skokach narciarskich został 19-letni Krzysztof Biegun z Gilowic, miejscowości w Beskidach, skąd pochodzi Tomasz Adamek. Niczym słynny bokser znokautował konkurencję. Jeszcze trzej koledzy z kadry zajęli miejsca w czołowej dziesiątce w indywidualnym konkursie w Klingenthal w Niemczech".
Fakt: Biegun poleciał najdalej!
"Fantastyczny początek sezonu w wykonaniu polskich skoczków narciarskich. Konkurs w Klingenthal wygrał sensacyjnie Krzysztof Biegun. [...] Zaskoczony sukcesem swojego zawodnika nie był chyba tylko trener Polaków Łukasz Kruczek".
Polska The Times: Biegun sukcesu
"To wielka sensacja, ale czy przypadek? Skoczek z Sokoła Szczyrk na pewno wygrał los na loterii, jakim był niedzielny konkurs, ale potrafił z niego (czytaj: z korzystnych warunków) zrobić duży użytek. Zresztą już latem pokazywał, że nie czuje się wcale zdeprymowany towarzystwem gwiazd skoków, a w Klingenthal błysnął też w zawodach drużynowych (rozegrano tylko jedną serię, Polacy zajęli 4. miejsce), w których wypadł najlepiej z naszych reprezentantów".
Rzeczpospolita: Na złą pogodę Biegun
Młody Polak w drugim pucharowym starcie w życiu zwyciężył w nerwowych zawodach na Vogtlandschanze. [...] Takiego konkursu Puchar Świata chyba jeszcze nie widział. Do oglądania zawodów trzeba było mieć ogrom cierpliwości. To, że start pierwszej serii opóźniano kilka razy, to w zasadzie normalne w tej części sezonu. Zima w listopadzie ma zawsze swoje jesienne kaprysy. [...]Na polskie szczęście widać, że Łukasz Kruczek dobrze przygotował drużynę, a siedmiu skoczków w PŚ daje szansę oszukać pogodę.
Gazeta Wyborcza: Skok w inny wymiar
Szczęście uśmiechnęło się do niego w konkursie przedziwnym - przerywanym przez wiatr, niedokończonym, porzuconym przez dwóch ostatnich zawodników. Ale nic nie zdarzyło się przypadkiem, chłopak z Gilowic już kilka miesięcy temu wygrywał w igelitowym Letnim Grand Prix.
Przed nim tylko jeden Polak wygrał konkurs na inaugurację sezonu: Adam Małysz w 2001 r. Wtedy nasze skoki dopiero wychodziły z epoki kamienia łupanego. Już nie było tak źle jak kilka lat wcześniej, gdy na wyjazdy Małysza na zagraniczne zawody trzeba było robić zrzutkę wśród sąsiadów, a cała kadra mieściła się w jednym zdezelowanym samochodzie, którym trener pruł nocami przez Europę.
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone