MKOl przed Soczi 2014: Rosyjskie prawo nie narusza Karty Olimpijskiej. "Jesteśmy zadowoleni"

Przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jean-Claude Killy przyznał na konferencji prasowej, że rosyjska ustawa wprowadzająca kary za "homoseksualną propagandę" nie narusza zasad ruchu olimpijskiego. - Dopóki Karta Olimpijska nie jest naruszona, jesteśmy w pełni zadowoleni - powiedział. 7 lutego w Soczi rozpoczną się Zimowe Igrzyska Olimpijskie.

- MKOl nie ma prawa podważać przepisów obowiązujących w kraju organizującym igrzyska, więc dopóki zasady zapisane w Karcie Olimpijskiej nie są naruszone, jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani - stwierdził Killy, który stoi na czele komitetu koordynacyjnego, czuwającego z ramienia MKOl nad organizacją igrzysk. Według niego rosyjskie prawo nie narusza fundamentalnych zasad olimpizmu, wśród których jest m.in. zakaz wszelkich form dyskryminacji.

Tego lata w Rosji uchwalono ustawę zakazującą wszelkich przejawów "promowania nietradycyjnych relacji seksualnych". Powszechnie uważa się ją za prawo uderzające w mniejszości seksualne w Rosji, bo za zakazane działania można uznać np. demonstrację, a w związku z tym za powód do licznych protestów w czasie przyszłorocznych igrzysk.

Rosyjscy politycy tłumaczą, że ustawę wprowadzono dla ochrony dzieci i w żaden sposób nie podważa praw gejów. - Gdyby osoby o tradycyjnej orientacji seksualnej rozsiewały zakazaną propagandę wśród dzieci, tak samo podlegałyby karze - tłumaczy wicepremier Dmitrij Kozak.

W sierpniu prezydent Władimir Putin podpisał dekret zakazujący wszelkich publicznych demonstracji i protestów w okolicach Soczi przez 2,5 miesiąca przed i w trakcie igrzysk.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.