Londyn 2012. Kajakarstwo górskie. Polaczyk: powinienem stanąć na podium

Byłem pierwszy po pierwszym pomiarze? Nieważne, ja mam być pierwszy po ostatnim - powiedział po finale zawodów w kajakarstwie górskim Mateusz Polaczyk, któremu w środę zabrakło 1,21 sekundy do wywalczenia drugiego medalu w Londynie dla Polski.

Serwis olimpijski także w komórce - sprawdź wyniki dnia na m.sport.pl

Mateusz Polaczyk po finale slalomu K1:

Zapytajcie co słychać w Szczawnicy, będzie lepiej niż zapytacie mnie jak się czuję. Na pewno tam jest dobrze, nie to, co tu. Kibice i rodzina oglądali pod kolejką zawody, pewnie byli wszyscy zdenerwowani. Przykro mi, Szczawnico. Zobaczymy, co będzie za cztery lata.

O tym, że nie mam medalu zdecydował dojazd do 19 bramki, tam źle wyskoczyłem, ale cała sprawa zaczęła się od dojazdu do niej. Przy 16. bramce straciłem równowagę i do końca trasy nie mogłem złapać miejsca w kajaku, za wysoko zacząłem atak, wyniosło mnie. Wyjście z tej bramki też było tragiczne, a dalej to i tak każdy jedzie tak samo. Tam straciłem medal. Powinienem teraz stać na podium (w tym momencie grano włoski hymn dla Daniele Molmentiego). Odpłynął.

Byłem pierwszy po pierwszym pomiarze? Nieważne, ja mam być pierwszy po ostatnim. Tu trzeba półtora miesiąca ćwiczyć, by nauczyć się trasy. My tylko poznajemy akwen. Zły jestem trochę, to inna strona sportu. Miałem kłopoty z wiosłem, złamałem wiosło, ale na szczęście mogłem wymienić ze starego części, więc nie było problemu bo 95 procent to samo.

Cała trójka medalistów jest bardzo mocna, nie było żadnej niespodzianki. Tu liczy się jeden przejazd. Trzeba się wykazać dobrą głową, dobrą reakcją, ryzyk fizyk. Najlepsi zawsze się odnajdują w takim układzie.

Oglądałem inne zawody, ale nie na żywo. Siatkarzy, ale akurat przegrali. Pływaków, też nie najlepiej. Różnicy mi to nie robi, każdy ma swoje ambicje. U naszych coś zawiodło, inni są lepiej przygotowani. Ale daleko mi do oceniania innych, bo ktoś może powiedzieć, że moje czwarte miejsce to kicha.

Jesteśmy także na NK. Śledź igrzyska ze Sport.pl!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.