Londyn 2012. Skoki do wody. Brytyjska nadzieja na medal obrażana na tweeterze

18-letni Tom Daley po zajęciu, w parze z Pete'm Waterfieldem, czwartego miejsca w synchronicznych skokach do wody z trampoliny 10 metrowej przeczytał na tweeterze" "zawiodłeś swojego ojca, mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę". Daley jest znany w Wielkiej Brytanii, bo był jednym z bohaterów programu BBC o przygotowaniach do igrzysk. Jego ojciec zmarł w zeszłym roku na raka mózgu w wieku 40 lat.

Ile razy zabrzmi Mazurek Dąbrowskiego? Dowiesz się w serwisie Polacy w Londynie ?

"Po tym jak dałem z siebie wszystko...musisz być idiotą wysyłając mi coś takiego" - odpowiedział Daley. Internetowy "troll" został szybko aresztowany w Weymouth w południowo-zachodniej Anglii. Okazał się nim 17-latek, przedstawiający się jako Rileyy_69, który usłyszał zarzuty, ale według policji pomaga w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia.

Daley jest jednym z najbardziej znanych sportowców w Wielkiej Brytanii, bo od kilku lat jego przygotowania do igrzysk śledziła kamera BBC. Powstał film, w którym widzowie obejrzeli proces przemiany skromnego chłopaka z Plymouth w światowej klasy skoczka do wody. Pokazywano jak radzi sobie z sukcesami, ale też jego życie prywatne, w tym bliskie relacje z ojcem. Rob - tęgi człowiek, który wielokrotnie przytulał w świetle kamer przytulał zawstydzonego nastolatka - jak sam mówił nigdy nie opuścił żadnego treningu swojego syna.

Program wyemitowano tuż przed igrzyskami. Daley jest w nim pokazywany w różnych sytuacjach: gdy opłakuje ojca, ale też np. gdy zawstydzony odbiera z rąk sponsora drogi samochód, choć nie ma jeszcze prawa jazdy. Nastolatek narzeka też, że nie może rywalizować z chińskimi skoczkami, bo gdy on musi chodzić do szkoły, rywale trenują trzy razy dziennie. Jego obawy się spełniły w poniedziałek gdy złoto wywalczyła chińska para Cao Yuan i Zhang Yanquan.

Daley wystartuje jeszcze 11 sierpnia indywidualnie, ale w Wielkiej Brytanii rozgorzała debata o tym co określa się hasłem "igrzyska social media". Po raz pierwszy sportowcy i kibice mają możliwość komunikowania się w każdym miejscu i chwili. - Social media są z jednej strony czymś fantastycznym. Z drugiej bardzo łatwo można kogoś zranić, a nawet zniszczyć mu życie - twierdzi Duncan Goodhew, złoty medalista z Moskwy w pływaniu.

Szef brytyjskiej misji olimpijskiej Andy Hunt twierdzi, że cała sytuacja nie wpłynie na formę Daleya. - Rozmawiałem z jego trenerem i z nim. Jest całkowicie skoncentrowany na kolejnym starcie - mówi.

Londyn 2012 ? bez złota dla Brytyjczyków?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.