Londyn 2012. Dopingowicze na start

Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu (CAS) unieważnił decyzję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl), według której nie mógł wystartować na Igrzyskach Olimpijskich sportowiec, który był zawieszony za stosowanie dopingu na sześć miesięcy lub dłużej.

Masz dla nas temat? Zgłoś to na Facebook.com/Sportpl ?

Trybunał uznał w czwartek kontrowersyjną zasadę nr 45 wprowadzoną w 2008 roku za "nieważną i nie mającą zastosowania".

Tym samym otworzyła się droga na igrzyska dla kilkudziesięciu sportowców, którzy zostali przyłapani na dopingu, ale odbyli już karę i wrócili do uprawiania sportu. Do tej pory wstępu na najważniejsze zawody na świecie nie mieli.

Wśród nich jest Amerykanin LaShawn Merritt - złoty medalista z Pekinu w biegu na 400 metrów i w sztafecie 4 x 400. Merritt został zawieszony na 21 miesięcy po tym, jak jego testy w 2009 i 2010 roku dały wynik pozytywny na obecność zabronionych substancji. Zawieszenie obowiązywało od 28 października 2009 roku i skończyło się w lipcu 2011. Merritt wystartował na mistrzostwach świata w koreańskim Degeu (27 sierpnia - 4 września 2011), zdobył srebro w biegu na 400 metrów i złoto w sztafecie na tym samym dystansie. Teraz, dzięki decyzji CAS, będzie mógł bronić w Londynie w 2012 roku złota olimpijskiego.

MKOl uznał taką decyzję Trybunału za rozczarowującą.

- MKOl w pełni respektuje decyzję Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu i zastosuje się do niej. Wciąż nie mamy tolerancji dla dopingowiczów i będziemy ścigać ich z taką samą determinacją, jak dotychczas. Jesteśmy naturalnie rozczarowani taką decyzją, bo unieważniony przepis został przyjęty, by wspierać wartości, które stanowią podstawę Ruchu Olimpijskiego i by chronić ogromną większość sportowców, którzy konkurują uczciwie. Zapewniamy, że kiedy przyjdzie moment na zmianę Światowego Kodeksu Antydopingowego, rozważymy wprowadzenie ostrzejszych sankcji, włączając tę, którą unieważniono - oto stanowisko Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Londyn 2012. Na co czeka cały świat?

Więcej o:
Copyright © Agora SA