Mariusz Czerkawski w "Wilkowicz Sam na Sam": Długi, komornik, nadszarpnięte zaufanie do hokeja. Mam nadzieję, że winni zostaną ukarani

- Hokej się nie załapał na zmianę lat 90. Krwawienie było coraz bardziej bolesne, ale nikt się nie spodziewał aż takiej lawiny kłopotów jaka jest teraz: długi, komornik, nadszarpnięte zaufanie do hokeja. I my tak naprawdę nie wiemy ani jakie są naprawdę długi, ani na co poszły te pieniądze, kto jest winowajcą. Prokuratura działa i mam nadzieję że winni zostaną ukarani - mówi w "Wilkowicz Sam na Sam" Mariusz Czerkawski. Pierwszy Polak w lidze NHL opowiada o kłopotach polskiego hokeja, o swojej karierze i o tym, dlaczego nie ma ochoty zostać celebrytą.
Zobacz wideo

Ludzie koło pięćdziesiątki czasem chcą zmienić swoje życie, poszaleć. Ja już nie muszę, ja to wszystko miałem. Dyskoteki, szampany, Saint-Tropez. Już dwa razy podchodziłem do bycia prezesem związku hokejowego, ale okazało się, że to niemożliwe. Co poradzić, jeśli ludzie mimo kłopotów nie chcą oddać władzy? Nie ma sezonu, żeby nie zadzwonili z Tańca z Gwiazdami czy jakiejś Azji Express. 10 lat odmawiamy. Można zostać celebrytą. Ale można też być biznesmenem - mówi w "Wilkowicz Sam na Sam" pierwszy Polak w lidze NHL, Mariusz Czerkawski.


 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.