GKS Tychy pierwsze zwycięstwo (rywalizacja do czterech wygranych) zapewnił sobie po dogrywce, choć początek pokazał, że to Cracovia będzie faworytem spotkania. Już w 1. minucie pierwszej tercji Damian Kapica świetnie wykończył akcję przeprowadzoną przez Jaakko Turtiainena i Kamila Kalinowskiego. Po straconej bramce Tyszanie rzucili się do ataku, ale same chęci przez długi okres nie przynosiły rezultatu. Na trafienie wyrównujące starania zamienić udało się dopiero w 31. minucie gry, kiedy akcję Alexa Szczechury i Bartłomieja Pociechy skutecznie zakończył Filip Komorski.
Do końca regulaminowego czasu kolejnych bramek już nie było, więc do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Nawet nie jedna, a trzy, bo obydwie drużyny broniły się doskonale. Pierwsza złamała się jednak defensywa Cracovii, która w 118. minucie pojedynku nie dała rady zatrzymać Szczechury, który swoim trafieniem zakończył spotkanie. Zakończyć je wcześniej mógł Filip Drzewiecki z Cracovii, ale jego rzut karny obronił John Murray.
Kolejne spotkanie obydwu zespołów odbędzie się w czwartek (04.04) o godz. 20:00.
GKS Tychy 2:1 Cracovia 2:1 (0:1, 1:0, 0:0, d. 1:0)
31. Komorski, 118. Szczechura - 1. Kapica