Kachniarz trafił do Jastrzębia z KTH Krynica, z którym wywalczył awans do ekstraligi. Bernacki natomiast powrócił do macierzystego klubu po rocznym pobycie w Naprzodzie Janów. Obaj związali się rocznymi umowami.
Dodajmy, że wciąż nie wiadomo, czy w JKH pozostanie Kamil Kosowski.
- Zaproponowaliśmy mu dwie wersje kontraktów - trzyletni oraz roczny. Do końca tygodnia ma dać odpowiedź - wyjaśnia Kazimierz Szynal, prezes jastrzębskiego klubu, który chce także zatrzymać Czecha Jirzego Zdenka. - Niewykluczone, że będzie u nas grał - mówi Szynal.