Naprzodowi Janów rozpadła się drużyna

Nawet kilkunastu hokeistów może opuścić latem klub z dzielnicy Katowic.

Lista zawodników, którzy odchodzą z piątej drużyny minionego sezonu ekstraligi jest wyjątkowo długa. W sumie z Janowem może pożegnać się aż 14 hokeistów! W Naprzodzie na pewno nie zagrają już Adrian Kowalówka, Piotr Cinalski, Wojciech Stachura, Waldemar Klisiak (wszyscy odchodzą do Unii Oświęcim) oraz Jerzy Gabryś i Wojciech Wojtarowicz (podpisali kontrakty z Zagłębiem Sosnowiec).

- Nasza grupa "oświęcimska" była bardzo związana ze swoim dawnym klubem i to była tylko kwestia czasu, kiedy wrócą do Unii - przyznaje Jaroslav Lehocky, trener Naprzodu.

Z kolei działacze z Janowa nie widzą już miejsca w drużynie dla Zbigniewa Szydłowskiego (wrócił do Polonii Bytom) oraz - prawdopodobnie - Marcina Frączka i Andrzeja Gretki. Nad zakończeniem kariery zastanawia się Marek Koszowski. Możliwe, że Naprzód opuszczą też obcokrajowcy Ondrej Lauko (najlepszy strzelec Naprzodu), Marek Klaczansky, Peter Gallo i Peter Tabaczek! - Lauko rzeczywiście rozegrał u nas kilka dobrych meczów, ale czy rzeczywiście można go uznać za gwiazdę? Rynek za południową granicą jest na tyle duży, że jesteśmy w stanie znaleźć mocniejszych obcokrajowców - mówi Rufin Włodarczyk, dyrektor klubu.

Co z transferami polskich zawodników? Na razie potwierdzono tylko dwóch nowych graczy - bramkarza Piotra Jakubowskiego (GKS Jastrzębie) oraz napastnika Błażeja Salamona (Polonia Bytom). - Nie wpadamy w panikę, mamy jeszcze sporo czasu na zakontraktowanie nowych graczy - uspokaja Włodarczyk.

Lehocky nie ukrywa jednak, że powtórzenie w nadchodzącym sezonie dobrego wyniku z poprzednich rozgrywek będzie wyjątkowo trudne. - Takie zmiany w kadrze to dla mnie niespodzianka. W procesie budowania zespołu znaleźliśmy się w miejscu, w którym byliśmy dwa lata temu - mówi trener. Hokeiści Naprzodu wznawiają treningi 4 maja.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.