Hokejowy play-off: Bronił wszystko, chociaż się na tym nie zna

Michał Elżbieciak zaczarował bramkę Naprzodu Janów i sprawił, że to faworyt z Tychów drży teraz o awans do półfinału. Zagłębie przywiozło z Gdańska jedno zwycięstwo, a Jastrzębie, niestety, tylko nastraszyło Cracovię.

Czy Naprzód sprawi wielką niespodziankę i wyrzuci z czołowej czwórki zespół GKS-u? - Zrobimy wszystko, na co nas stać. Przez trzy ostatnie lata konsekwentnie budowaliśmy zespół. To nigdy nie był koncert życzeń. Nie mamy takich możliwości jak czołowe polskie drużyny, ale mamy pomysł na grę - cieszył się po nieoczekiwanym zwycięstwie w Tychach Janusz Grycner, prezes klubu z dzielnicy Katowic.

Potencjał śląskich drużyn jest bardzo zbliżony. - O wygranej decydują niuanse, lepsza dyspozycja dnia. Przewaga własnego lodu ma drugorzędne znacznie - przekonywał Grycner. Do listy niuansów trzeba też dopisać umiejętność poirytowania przeciwnika. Mistrzem w tym fachu okazał się Michał Elżbieciak.

Ile czasu powinno zająć bramkarzowi ustawienie się między słupkami w czasie serii rzutów karnych? Trzy, pięć sekund? W przypadku Elżbieciaka zdecydowanie dłużej...

Hokeiści GKS-u Adrian Parzyszek i Tomasz Proszkiewicz nerwowo kręcili się wokół krążka, a Elżbieciak niby jechał, a stał. Niby stał na linii bramkowej, a tak naprawdę ostukiwał kijem słupki i poprzeczkę. Efekt był taki, że podenerwowani tyszanie nie potrafili wrzucić krążka do siatki. - Nie znam się na bronieniu karnych. To był przypadek - uśmiechał się Elżbieciak, który uczył się łapać krążki na tyskim lodowisku.

- Celem na dwa pierwsze mecze w Tychach było przynajmniej jedno zwycięstwo. Po porażce w pierwszym spotkaniu trudno było o optymizm. Wzięliśmy się jednak ostro do pracy i cały zespół zapracował na wygraną - ocenił Elżbieciak.

Kolejni tyszanie w ekipie z Janowa to Andrzej Gretka i Marcin Frączek. - Marcin powinien do nas dołączyć we wtorek. Wtedy siła rażenia będzie potrójna - żartował Elżbieciak. Ale GKS też ma działa rodem z Janowa - to Adrian Parzyszek, Sebastian Gonera i Tomasz Wołkowicz.

Miroslav Ihnaczak, trener tyskiej drużyny, przed meczami w Janowie jest optymistą. - Odpoczniemy, zregenerujemy siły i powalczymy - zapowiedział.

Jaroslav Lehocky, szkoleniowiec Naprzodu, czuje jednak, że półfinał jest już na wyciągnięcie ręki. - Czujemy się mocni. W drugim meczu to już byli ci chłopcy z Janowa, którzy grali tak dobrze i skutecznie w sezonie zasadniczym - cieszył się.

W takiej samej sytuacji jak Naprzód jest Zagłębie, które potrzebuje dwóch zwycięstw na własnym lodzie, by wyeliminować zespół z Gdańska. - Mogło być lepiej, ale w drugim meczu Przemysław Odrobny zamurował bramkę Stoczniowca - mówił prezes Adam Bernat, którego martwi kontuzja Oktawiusza Marcińczaka. Po dwóch porażkach w Krakowie w trudnej sytuacji znalazł się beniaminek z Jastrzębia. JKH GKS walczy bardzo dzielnie, ale Cracovia wciąż jest górą.

GKS Tychy - Naprzód Janów 3:4 (0:2, 2:1, 1:0, 0:0), decydujący karny: Lauko.

Bramki: 0:1 Wojtarowicz - Klisiak (10.), 0:2 Tabaczek - Wojtarowicz (17.), 1:2 Parzyszek - Bacul (29.), 2:2 Parzyszek - Jakesz (32.), 2:3 Klisiak - Wojtarowicz (37.), 3:3 Bacul (55.).

GKS: Sobecki; Jakesz - Gonera, Majkowski - Mejka, Śmiełowski - Kotlorz, Ptochazka; Paciga - Parzyszek - Bacul, Bakrlik - Garbocz - Proszkiewicz, Woźnica - Bagiński - Wołkowicz, Maćkowiak - Krzak - Jakubik.

Naprzód: M. Elżbieciak; Zatko - Kulik, Cinalski - Gabryś, Gallo - Kowalówka, Działo; Jóźwik - Lauko - Klacansky, Słodczyk - Koszowski - Stachura, Klisiak - Tabaczek - Wojtarowicz, Ł. Elżbieciak - Gretka - Pohl.

Kary: 14 - 26. Widzów: 2200.

Stan rywalizacji: 1:1 (gra się do trzech zwycięstw, kolejny mecz we wtorek w Janowie).

Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 4:2 (0:0, 2:1, 2:1)

Bramki: 1:0 Kowalówka - Drzewiecki (22.), 2:0 Dulęba - Radwański (25.), 2:1 Zdrahal - Wolf (32.), 3:1 D. Laszkiewicz - L. Laszkiewicz (49.), 3:2 Lipina - Szoeke (52.), 4:2 Drzewiecki - Kowalówka (60.).

Stan rywalizacji: 2:0 dla Cracovii (kolejny mecz we wtorek w Jastrzębiu).

Stoczniowiec Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0, 0:0, 1:0)

Bramki: 1:0 Vitek - Skutchan (3.), 2:0 Vitek (55.).

Stan rywalizacji: 1:1 (kolejny mecz we wtorek w Sosnowcu).

O utrzymanie w ekstralidze

KH Sanok - Polonia Bytom 3:1 (1:1, 2:0, 0:0)

Bramki: 1:0 Mermer (16.), 1:1 Raszka (17.), 2:1 Hruby (30.), 3:1 Novak (35.)

Stan rywalizacji: 1:0 (gra się do czterech zwycięstw, kolejny mecz w piątek w Bytomiu).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.