Comarch Cracovia chce pokazać w Lidze Mistrzów, że polski hokej nie jest najgorszy

Sparta Praga i Färjestad Karlstad to grupowi rywale Comarch Cracovii w hokejowej Lidze Mistrzów. - Z takimi przeciwnikami polskie drużyny dawno nie grały - podkreśla Damian Słaboń, napastnik zespołu.

Kiedy przed rokiem po raz drugi z rzędu Cracovii zabrakło w najlepszej trójce Polskiej Hokej Ligi, właściciel klubu Janusz Filipiak zapowiedział, że chce zbudować pod Wawelem hokejowy dream team. Pierwszym celem miało być odzyskanie tytułu mistrza Polski. W oddali majaczył drugi - pojawiła się szansa, by najlepsza polska drużyna otrzymała prawo gry w hokejowej LM (CHL).

W marcu krakowianie sięgnęli po złoto. Jeszcze przed decydującym, siódmym meczem finałowym z GKS Tychy okazało się, że władze elitarnych europejskich rozgrywek po raz pierwszy przyznały mistrzowi Polski dziką kartę. We wtorek w Zurychu odbyło się losowanie grup Ligi Mistrzów.

Debiutująca Cracovia znalazła się na 46. miejscu w rankingu 48 drużyn i wylądowała w ostatnim, trzecim koszyku. Ceremonię na żywo oglądali Filipiak i trener Rudolf Rohaczek. Obaj trochę się podenerwowali, bo na krążek z herbem Cracovii musieli się naczekać. Krakowianie zostali wylosowani jako ostatnia drużyna i trafili do grupy O ze Spartą Praga i Färjestad Karlstad.

Pierwszy rywal to wicemistrz Czech, drugi w tym roku odpadł w ćwierćfinale mistrzostw Szwecji. - To megasilne drużyny. Sparta od lat jest w czołówce czeskiej ligi. Färjestad w tym roku wcześniej odpadł z rozgrywek, ale w poprzednich latach wiele razy był mistrzem Szwecji. To drużyny z elity światowego hokeja. Musimy zrobić wszystko, by wypaść jak najlepiej. To dla nas duże wyzwanie, bo mistrz Polski dawno nie grał w tak elitarnym gronie - podkreśla Słaboń.

Wtóruje mu Rohaczek. Dla niego mecze ze Spartą będą miały dodatkowy smak, bo poprowadzi Cracovię przeciwko rodakom. - Dla nas wszystkich to niesamowici rywale. Tylko się cieszyć, czekają nas niesamowite mecze. Jako Czech czuję się dumny, że mój zespół zagra przeciwko Sparcie - zaznacza na oficjalnej stronie klubu.

Jego drużynę czeka trudne zadanie, bo obaj przeciwnicy to drużyny znacznie bardziej doświadczone na europejskiej arenie niż Cracovia. W ubiegłym sezonie Sparta i Färjestad odpadły z rozgrywek CHL dopiero w fazie pucharowej. By tam trafić, trzeba zająć pierwsze lub drugie miejsce w grupie. W tym roku rozgrywki rozpoczynają się 16 sierpnia. Cracovię czekają cztery mecze - z każdym z rywali zagra u siebie i na wyjeździe. Jeszcze nie wiadomo, kiedy wystąpi w Krakowie (mówi się o październiku), bo klub chciałby zagrać w Tauron Arenie.

Krakowianie rozpoczęli kompletowanie składu na LM jeszcze przed losowaniem. Filipiak zapowiedział wzmocnienia drużyny. Na razie są nimi nowe kontrakty dla czołowych hokeistów Cracovii. Na kolejny sezon z klubem związał się m.in. Słaboń.

- Na pewno perspektywa gry w LM miała wpływ na moją decyzję. Ostatni raz z tak dobrymi przeciwnikami grałem w reprezentacji Polski w czasie mistrzostw świata elity w 2002 roku. Wiem, że będziemy mieć bardzo trudno. Musimy się dobrze przygotować, by pokazać, że polski hokej nie jest taki najgorszy - zaznacza 37-letni napastnik.

Więcej o:
Copyright © Agora SA