Hokej. Alan Łyszczarczyk. 17-letni Polak błyszczy w Kanadzie

Lish-char-chick - łamią sobie języki Kanadyjczycy mówiąc o 17-latku z Nowego Targu, o którym za oceanem jest coraz głośniej. Alan Łyszczarczyk strzela i asystuje w OHL - najlepszej na świecie juniorskiej lidze hokeja. - Maszyna do strzelania goli - mówią o nim trenerzy. Właśnie został wybrany najlepszym graczem października w swojej drużynie.

"To było bez wątpienia najlepsze 60 minut w wykonaniu Wilków w tym sezonie. Po tym, jak dzień wcześniej trener Dave Matsos potrząsnął weteranami drużyny domagając się od nich większego zaangażowania, ci dali odpowiedź dokładnie taką, jakiej oczekiwał coach. A, i jeszcze: dzieciaki też zagrały świetnie" - pisał Been Leeson, dziennikarz "Sudbury Stars" po wyjazdowej wygranej Sudbury Wolves z Hamilton Bulldogs 5:2 w juniorskiej lidze hokejowej OHL.

Jednym z tych dzieciaków był Alan Łyszczarczyk, 17-latek z Nowego Targu, syn Dariusza Łyszczarczyka, byłego reprezentanta Polski i wielokrotnego mistrza kraju z Podhalem. Nastolatek strzelił gola i zaliczył dwie asysty. Od tego meczu gra wspaniale. Jest drugim najskuteczniejszym hokeistą Sudbury Wolves - w 17 meczach ma 5 goli i 8 asyst. Właśnie został wybrany graczem października swojej drużyny. W sondzie na stronie klubu dotyczącej debiutanta robiącego największe wrażenie zdecydowanie prowadzi.

13-latek na walizkach

Łyszczarczyk od tego sezonu gra w Wolves, występujących w kanadyjskiej Ontario Hockey League, najlepszej juniorskiej lidze świata. Stąd do NHL startowali najwięksi - Wayne Gretzky, Bobby Orr, Eric Lindros, Doug Gilmour, Al MacInnis, a z obecnych sław John Tavares, Steven Stamkos czy Connor McDavid, numer jeden ostatniego draftu NHL.

Wcześniej błyszczał w juniorskich ligach Czech, jako gracz Pirati Chomutov. Wyjechał już jako 13-latek!

- W 2012 roku graliśmy z Podhalem w lidze słowackiej. Po którymś meczu podszedł do mnie jeden z agentów i zaproponował swoje usługi. Skontaktował się z rodzicami. Podpisaliśmy umowę i niedługo potem wyjechałem na testy do Chomutova. Widocznie spodobałem się na tyle, że zaproponowano mi grę w tym klubie - mówił Alan w rozmowie z portalem podhaleregion.pl.

Szybko udowodnił Czechom, że się nie pomylili. W sezonie 2012/13 grał w lidze U16, ale przeciwko starszym rywalom w 35 meczach strzelił 33 gole i dołożył 40 asyst. W kolejnym zadziwiał dwa roczniki - w meczach U16 w 23 grach miał 37 goli i 26 asyst, a w U18 - 20 goli i 10 w 19 spotkaniach - a miał dopiero 15 lat! Następny sezon i znów bum! Łyszczarczyk strzelił 27 goli i miał 39 asyst w 42 meczach. W kategoriach U18 w Czechach nie było bardziej skutecznego zawodnika. Wówczas też dostał powołanie do polskiej kadry U20. Nie jest jednak pewne, czy będzie grał dla naszej reprezentacji czy wybierze czeską.

- Jeśli chodzi o reprezentacje Polski lub Czech, to ta sprawa nie jest jeszcze wyjaśniona do końca - mówił w niedawnej rozmowie z portalem hokej.net

Zawodnik na 1. rundę draftu

Łyszczarczyk, choć wcześniej wspominał, że chciałby, aby kolejnym przystankiem w jego karierze była Szwecja, zdecydował się na większy krok - wyjazd za ocean, do Kanady.

Sprawę ułatwił fakt, że rodzice Alana, Dariusz i Dorota mają amerykańskie obywatelstwo (mieszkają i pracują w Wallington w New Jersey), więc klub z OHL mógł od razu podpisać z nim umowę, bez konieczności wybierania w drafcie dla zagranicznych hokeistów.

- Z Alanem było tak, że jego nazwisko pojawiało się w opiniach wielu ekspertów. Interesowało się nim kilka klubów, Sudbury zresztą też. I nagle okazało się, że ze względu na rodziców od lat mieszkających i pracujących w USA, Alan nie weźmie udziału w drafcie dla zagranicznych graczy i można go ściągnąć od razu. Mieliśmy ułatwione zadanie - mówił menedżer generalny Sudbury Wolves Barclay Branch.

- Zarząd wykonał świetną robotę! Alan to jest zawodnik formatu pierwszej rundy draftu OHL. Jeśli możesz ściągnąć takiego praktycznie za darmo, to genialny ruch - opowiadał Matsos.

Czeski tłumacz

Ale na początku Polakowi nie szło. W pierwszych sześciu meczach sezonu OHL Łyszczarczyk nie zdobył punktu, w jednym nawet nie zmieścił się w składzie. Pomogło zwolnienie przez klub z kontraktu doświadczonego Charleya Graaskampa. - To dobry dzieciak, nie ma z nim żadnych kłopotów. Ale jeśli chodzi o gościa takiego jak Charley, 19-latka z umiejętnościami, które posiada, to jeśli nie jest w stanie przebić się do czołowej szóstki napastników ani skutecznie grać w przewadze, zaczynasz się zastanawiać, czy jest sens trzymać go w trzecim czy czwartym ataku - mówił trener Wolves, Dave Matsos. - I czy nie lepiej dać szansy młodszym, z rocznika 1998, jak Alan Łyszczarczyk czy Brady Pataki.

Więc dał. Łyszczarczyk wskoczył do pierwszego ataku, z Pavlem Jenysem - który pomaga Łyszczarczykowi także jako tłumacz - i Davidem Levinem i zaczął regularnie punktować.

- Jest różnica w porównaniu z czeską ligą i czeskim hokejem - opowiadał Łyszczarczyk. - Tu gra się szybciej, a zawodnicy są więksi i silniejsi. Dlatego najtrudniejszy był początek, bo tu wszystko było inne. I nagle zaskoczyło. Sam nie wiem, jak to się stało, ale postaram się nie przestawać zdobywać punktów - śmiał się 17-latek.

Maszyna do strzelania goli

- Mówiło się, że ten dzieciak maszyna do strzelania goli - opowiada Matsos. - Nie wiem, na jakim poziomie gra się w lidze, w której on ostatnio grał, ale jeśli spojrzy się na jego statystyki, to faktycznie robią wrażenie. W Czechach on naprawdę strzelał sporo goli. Alan może być kimś takim jak Andrew Mangiapane.

Mangiapane został zakontraktowany przez Barrie Colts, inną ekipę z OHL, jako wolny agent w 2013 roku. W debiutanckim sezonie znalazł się w najlepszej piątce debiutantów ligi, w kolejnym, 2013-14 w 68 meczach zdobył 104 punkty i został wybrany w drafcie przez Calgary Flames.

Matsos przyznaje, że na początku wcale nie był zachwycony Łyszczarczykiem. - Nie wyglądał zbyt imponująco. Ale tak to jest, jeśli zawodnik przyjeżdża z innego kraju, nawet z USA. Potrzebuje czasu, by się zaadaptować do ligi, do nowego tempa. Alan jest bardzo pracowity, nigdy nie odpuszcza. Nie wiem, jaka kariera go czeka, ale on z każdym meczem jest coraz lepszy.

Branch: - Chcemy mu dać odpowiedni czas na aklimatyzację - nie tylko chodzi o nowy kraj, ale i nowy poziom gry, do jakiego musi przywyknąć. Ale i tak oczekujemy od niego jeszcze więcej. I myślę, że się nie zawiedziemy.

Dla kogo oni grają. Owieczkin, były narzeczony Kirilenko, zaręczył się z modelką [ZDJĘCIA]

Czy Alan Łyszczarczyk zagra kiedyś w NHL?
Więcej o:
Copyright © Agora SA