MŚ w hokeju. Szwajcarska powtórka z epoki przeddługopisowej

Kiedy ostatnio byli w finale, Gombrowicz jeszcze nie zaczął pisać ?Ferdydurke?, Kaczor Donald miał dopiero rok, a świat jeszcze nie poznał wynalazku, jakim jest długopis. Po 78 latach Szwajcarzy znowu zagrają o złoto hokejowych mistrzostw świata. Relacja na żywo z meczu ze Szwecją od godz. 20.30 w Sport.pl i aplikacji Sport.pl Live na telefony.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida

Takiej sensacji w hokeju nie było od dawna. Szwajcarzy postawili wszystko do góry nogami. Do tej pory najszybciej, najlepiej, najskuteczniej grającą drużyną w czerwonych strojach na świecie była Kanada. Teraz to Helweci z charakterystycznym białym krzyżem na piersi wzbudzają podziw wszystkich ekspertów. I biją rywali aż miło.

Nie ma drużyny, która na tych mistrzostwach sprostałaby ekipie Seana Simpsona. Najbliżej byli Kanadyjczycy, którzy ulegli Szwajcarom po karnych. Inne drużyny rozbijali w regulaminowym czasie - Czechów, Amerykanów czy też Szwedów, z którymi zagrają w finale, a pokonali ich w grupie 3:2. To wszystko robi ogromne wrażenie, bo Szwajcarzy mają w składzie tylko jednego zawodnika z ligi NHL - Romana Josiego z Nashville Predators.

- To niewiarygodne, co się tutaj dzieje. Nigdy nie byłem częścią takiego zespołu. Wyszliśmy na lód i po prostu bawiliśmy się - powiedział szczęśliwy Josi po pokonaniu USA w półfinale 3:0. - Sposób, w jaki gramy, jest niesamowity - dodał doświadczony center Martin Pluss.

Bukmacherzy nie dawali przed turniejem Szwajcarom żadnych szans. Za postawioną złotówkę można było wygrać nawet 60. Teraz nikt już nie jest pewny, czy Helweci przypadkiem nie sprawią kolejnej niespodzianki. Już wyrównali swoje największe osiągnięcie - srebro zdobyte podczas czempionatu w 1935 roku. Co ciekawe, trudno nawet powiedzieć, czy wygrana z USA to była sensacja. Bo zwycięstwo Amerykanów ani przez moment nie było prawdopodobne. Zostali zdeklasowani. "Finał! To, co było uważane za niemożliwe do zrealizowania, stało się rzeczywistością" - napisał po tym meczu dziennik "Blick".

Eksperci hokejowi zastanawiają się, jak to możliwe, że o złoto zagra właśnie ta reprezentacja. Najczęstszymi odpowiedziami są m.in. silna krajowa liga, po prostu - kolektyw czy znakomity trener. Simpson m.in. w 2009 roku wygrał Hokejową Ligę Mistrzów z ZSC Lions. Szwajcarska drużyna została wówczas najlepszą drużyną kontynentu.

Choć Szwajcaria już raz pokonała na tych mistrzostwach Szwedów, tym razem będzie im o to trudniej. W międzyczasie ekipę gospodarzy zasilili gwiazdorzy z NHL - bracia bliźniacy Henrik i Daniel Sedinowie. Napastnicy Vancouver Canucks w trzech meczach zdobyli już po sześć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Czy nieprawdopodobni Szwajcarzy i na nich znajdą sposób?

Więcej o:
Copyright © Agora SA