W przerwie między drugą a trzecią tercją meczu w hali United Center organizatorzy zaprosili Mr. T do zabawy w "Shoot the Puck". Chodzi o to, by strzelając ze środka lodowiska, skierować krążek do któregoś z trzech otworów w tablicy, która zasłania bramkę. Mr. T przed dwoma laty brał udział w tej zabawie, ale nie udało mu się strzelić gola.
- Ale zrobiłem wszystko, co mogłem. Od tamtego czasu nie trenowałem, zresztą, to tylko zabawa - stwierdził Mr. T przepytywany przez dziennikarkę przed strzałem.
Kiedy jednak reporterka zapytała go, czego spodziewa się po tym strzale, bez wahania odpowiedział:
- Bólu. Krążek poczuje ból.
Każdy, kto oglądał filmy o Rockym Balboi, od razu wiedział, o co chodzi. To kwestia Jamesa "Clubbera" Langa, przeciwnika Rocky'ego w trzeciej części serii (tylko w filmie ból miał poczuć nie krążek, a Sylvester Stallone...). Rzecz prosta, Clubbera zagrał Mr. T. W filmie, podobnie jak w prawdziwym życiu, pochodził właśnie z Chicago.
- OK, jestem gotowy, Sevana - krzyknął. - Znaczy, Susanah!
- Sevana, Susanah, spokojnie, możesz nazywać mnie jak zechcesz.
Pierwsze dwa krążki uderzone przez Mr. T poleciały tuż obok prawego słupka bramki. Trzeci trafił dokładnie.
- Załatwione - stwierdził Mr. T.
Tak zainspirowani Blackhawks oczywiście pokonali Calgary.
Mr. T w akcji: