Reprezentacja Polski. Dublerzy z ekstraklasy. Kto wykorzystał szansę z Gruzją i Szwajcarią?

W sparingu ze Szwajcarią selekcjoner Adam Nawałka mógł uważnie przyjrzeć się rezerwowym. Ale dublerzy - poza Arturem Borucem w bramce - nie zachwycili. Zwłaszcza ci grający w klubach ekstraklasy. Czego dowiedzieliśmy się po meczach z Gruzją i Szwajcarią?

Bohater jesieni

Mecz we Wrocławiu pokazał, że 20-letni Piotr Zieliński, piłkarz Udinese zesłany na wypożyczenie do Empoli, reprezentacyjnego środka pola na razie nie zbawi. Trudno w nim dostrzec poważnego kandydata na pozycję rozgrywającego w marcowym spotkaniu o punkty z Irlandią. W przeciwieństwie do 32-letniego Sebastiana Mili, bohatera jesiennych eliminacji. Kiedy w 63. minucie rozgrywający Śląska zastąpił Roberta Lewandowskiego i przejął opaskę kapitana (Zieliński na drugą połowę nie wyszedł), drużyna Nawałki wyglądała lepiej.

- Wprowadzenie Sebastiana i oddanie mu opaski wynikało z sytuacji meczowej. Zaprezentował się w tej roli bardzo dobrze, jak zwykle zresztą, a to był taki symboliczny gest - mówił Nawałka.

Co prawda Mila nie olśnił w Tbilisi, może nie przeprowadził tak spektakularnej akcji jak ze Szkocją i mało był prostopadłych podań, ale za to harował w środku pola. Nawet w końcówce, dając prztyczka w nos fachowcom, którzy wątpili, że Mila jest w stanie wytrzymać cały mecz. I przede wszystkim strzelił pięknego gola ? drugiego w eliminacjach Euro 2016.

- W drugiej połowie czułem się zdecydowanie lepiej. Po perypetiach z wagą jestem dobrze przygotowany do sezonu, ale jak każdy zawodnik muszę przez moment złapać oddech - tłumaczył Mila. I dodał: - Cieszę się, że eliminacje toczą się w taki sposób i że nie przeszkadzam drużynie na boisku. Z Gruzją nie grałem jako "10", a raczej jako "8" obok Krzysztofa Mączyńskiego. Mieliśmy mnóstwo pracy w defensywie, bo takie też zadanie dostałem od selekcjonera.

Gruzja - Polska 0:4. Guram Kaszia i Grzegorz Krychowiak Gruzja - Polska 0:4. Guram Kaszia i Grzegorz Krychowiak DAVID MDZINARISHVILI/REUTERS

Partner Krychowiaka

Tomasz Jodłowiec w Tbilisi był rezerwowym, ale gdy w drugiej połowie zastąpił najsłabszego w zespole Krzysztofa Mączyńskiego, uspokoił grę w środku pola. Ze Szwajcarami defensywny pomocnik Legii wyszedł w podstawowym składzie i zagrał dobry mecz. Jeśli nie zaliczy spektakularnego spadku formy, może być najpoważniejszym kandydatem do gry u boku Grzegorza Krychowiaka w Dublinie.

Jodłowiec i Krychowiak są coraz mocniejszymi punktami w środku pola. A przecież ze Szwajcarią zabrakło Łukasza Piszczka, no i do powrotu na boisko szykuje się Kuba Błaszczykowski. To pokazuje, że mamy już szkielet drużyny, wokół którego można budować zespół ? powiedział w rozmowie z PAP Jacek Zieliński, były klubowy trener Jodłowca. Bogusław Kaczmarek, były szkoleniowiec m.in. Polonii i Lechii, chwali wybory Nawałki, w tym powołania dla Jodłowca. - Postawił na Milika, po roku przerwy powołał Grosickiego, w środku drugiej linii grał Jodłowiec, a tam, zawsze to podkreślałem, jest jego miejsce.

Mało argumentów Kucharczyka

Przed przerwą Michał Kucharczyk mógł zdobyć bramkę, ale nie zdołał dobić uderzenia Piotra Zielińskiego. Zdecydował się też na bezsensowny strzał z dystansu, choć powinien szukać lepiej ustawionego partnera. 23-letni skrzydłowy Legii próbował rajdów, ale ciężko było mu przebić się przez szwajcarską obronę. Był bardziej aktywny od Rybusa, ale to nadal zbyt mało argumentów, aby przekonać do siebie Nawałkę. Tym bardziej że trener kadry w przyszłym roku będzie miał do dyspozycji zdrowego Kamila Grosickiego i przede wszystkim Jakuba Błaszczykowskiego, ale Kucharczyk - jako rezerwowy - może być pożyteczny dla reprezentacji.

Michal Żyro, Robert Lewandowski, Łukasz Szukała i Kamil Grosicki Michal Żyro, Robert Lewandowski, Łukasz Szukała i Kamil Grosicki CZAREK SOKOLOWSKI/AP

Zaprzepaszczona szansa Żyry

Michał Żyro dostał od Nawałki 37 minut, ale w pół godziny zobaczył dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. 22-letni skrzydłowy szansy nie wykorzystał. Gdy był na boisku, nie olśnił. Bez niego drużyna musiała bronić się i straciła szansę na zwycięstwo. Nawałka przyznał potem, że gdyby nie czerwona kartka, mecz mógł zakończyć się wygraną biało-czerwonych.

- Będziemy dokładnie analizować spotkanie i wtedy wyciągać wnioski. Michał popełnił wcześniej błąd, że przerwał akcję. Nie możemy dopuszczać do takich sytuacji przede wszystkim - powiedział trener kadry.

Żyro: - Myślę, że zasłużyłem na tę karę. Drugą kartkę dostałem za przerwanie faulem kontry, a przy pierwszej trochę za mocno powalczyłem o piłkę. Czy była reprymenda od trenera? Porozmawialiśmy sobie, ale treść tej rozmowy zachowam dla siebie.

Broź, Gajos, Janicki i Linetty w poczekalni

Łukasz Broź, w Legii podstawowy prawy obrońca, ze Szwajcarią był testowany na lewej stronie (w 53. minucie zastąpił strzelca pierwszego gola Artura Jędrzejczyka). Większych błędów nie popełnił, choć trudno go wyróżnić. Szansy od Nawałki nie otrzymał Karol Linetty, bo trudno uznać kilkuminutowy występ z Gruzją za miarodajny.

- Linetty musi poczekać na swoją szansę. To bardzo duży talent, musi się rozwijać, ja mu dałem szansę kilka miesięcy temu i myślę, że wtedy ją wykorzystał - tłumaczył selekcjoner.

Ani minuty na boisku nie spędzili 23-letni Maciej Gajos z Jagiellonii, którego do kadry polecał trener białostoczan Michał Probierz i 22-letni stoper Lechii Rafał Janicki. Zamiast niego Nawałka sprawdził Thiago Cionka z drugoligowej włoskiej Modeny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.