Euro 2016. Włochy - Hiszpania 2:0. Obrońcy tytułu odpadają z mistrzostw Europy

Włosi wygrali 2:0 z Hiszpanią w 1/8 finału po meczu, w którym ich plan wydawał się nieudany tylko przez kwadrans. Przez większą część spokania mieli nad obrońcami tytułu przewagę. Gdyby jednak nie interwencja Gianluigiego Buffona, mielibyśmy najpewniej dogrywkę.

Była 75. minuta meczu, a Hiszpanie zdobywali coraz większą przewagę. Wtem z kontrą ruszyli Włosi, ale jeden z nich podał niecelnie. Wprost pod nogi... trenera Antonio Conte, który z wściekłością wykopał piłkę daleko przed siebie. Na twarzy mimo opalenizny był cały czerwony, zdenerwowany.

Widział, że jego plan na grę się sypie. Od 15 minut zawodnicy nie potrafili oddać strzału na bramkę, mieli ledwo 25 proc. posiadania piłki. I jednobramkowe prowadzenie wisiało na włosku.

Gdyby mógł, sam by wszedł na boisko i uspokoił środek pola. Zamiast tego wprowadził Lorenzo Insigne i Matteo Darmiana. Pierwszy rozruszał ofensywę, drugi dodał sił w obronie. I asystował przy drugiej bramce Włochów, którą w doliczonym czasie gry zdobył Graziano Pelle.

Chwilę wcześniej znakomitą okazję na wyrównanie zmarnował Gerard Pique, ale Włochy uratował bramkarz Gianluigi Buffon. Ta bramka mogłaby dodać Hiszpanom skrzydeł, ale fortuna sprzyjała jednak Włochom.

Wcześniej, przez pierwszą godzinę meczu, o wiele więcej roboty miał golkiper Hiszpanii David de Gea. Włosi grali znakomicie. Trudno wybrać statystykę, która najlepiej oddawałaby to, jak bardzo dominowali do przerwy. Strzały: 7-2, sytuacje: 5-0, przechwyty: 13-5. Jeszcze zanim po półgodzinie gry Giorgio Chiellini wbił piłkę do siatki z dwóch metrów, drużyna Conte miała multum sytuacji. Próbowali Graziano Pelle, Emanuele Giaccherini i Alessandro Florenzi.

Włosi panowali też w środku pola. Weteran Daniele de Rossi grał tak pewnie, że potrafił założyć siatkę magikowi Andresowi Inieście. W efekcie drużyna Hiszpanii w polu karnym Włochów piłkę dotknęła pięć razy. W swoim - 34.

Przez wybitną pierwszą połowę i znakomitą końcówkę meczu (paradę Buffona i gol Pellego) Włosi awansowali do ćwierćfinału i potwierdzili, jak wspaniałą są turniejową drużyną. Mieli na Hiszpanów plan. Plan, który posypał się na tylko na kwadrans, ale dzięki inspiracji trenera wrócił do życia.

"The Guardian" napisał, że Hiszpanie przeciwstawili rywalom filozofię - spokojną wymianę podań. Ale nie potrafili złapać rytmu, Włosi grali agresywnym pressingiem i filozofia skapitulowała. Ta sama, która dała Hiszpanii dwa tytuły mistrzów Europy i mistrzostwo świata. Dwa lata temu w Brazylii obrona tytułu skończyła się w fazie grupowej. Tym razem walka o trzecie mistrzostwo kontynentu z rzędu skończyła się na 1/8 finału.

Tymczasem Włosi zagrają w ćwierćfinale Euro z Niemcami w sobotę 2 lipca o godz. 21.

Wybierz z nami Miss Trybun Euro 2016! [GŁOSUJ]

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.