- Jestem smutny z powodu Granita [Xhaki, jako jedyny zmarnował karnego - dop. red.], ale także przez wzgląd na wszystkich piłkarzy. Daliśmy z siebie wszystko, nie wykorzystaliśmy swoich szans. Tego nam brakowało i w serii rzutów karnych przegraliśmy, a to jest loteria.
- Od końcówki pierwszej połowy wróciliśmy do meczu. Wcześniej byliśmy nerwowi, popełnialiśmy błędy. A po przerwie dominowaliśmy i zasłużyliśmy na kolejnego gola.
- To nie jest mój największy zawód w karierze. Staram się utrzymać spokój, zaakceptować fakt, że daliśmy z siebie wszystko. Oczywiście, że to rozczarowanie, odpadnięcie z turnieju po rzutach karnych.
- To instynkt i wiara zadecydowały o golu Shaqiriego. Trzeba mieć wielką wiarę, że takie coś się uda. Do tego trochę szczęścia, choć brakowało nam go w innych sytuacjach.