Tym, którzy jeszcze nie przekonali Nawałki, kończy się czas. Wiosną reprezentacja zagra sparingi z Serbią (23 marca) i Finlandią (26 marca), następne zgrupowania odbędą się tuż przed turniejem. Najpierw w Arłamowie (23-31 maja), później piłkarze przeniosą się do La Baule. 23-osobową kadrę selekcjoner poda do końca maja, pierwszy mecz Euro odbędzie się 12 czerwca z Irlandią Północną.
Wiadomo, że rewolucji nie będzie. U Nawałki obowiązuje hierarchia, pierwszeństwo mają zawodnicy już sprawdzeni. Waldemarowi Fornalikowi zdarzyło się wstawiać na kluczowe mecze eliminacji piłkarzy, których pierwszy raz zabrał na zgrupowanie (Radosław Majewski z Ukrainą u siebie, Mariusz Lewandowski z Ukrainą na wyjeździe). U obecnego selekcjonera trzeba zasłużyć grą w klubie, treningami i sparingami.
Nie oznacza to jednak, że gracze, którzy nie zdążyli na eliminacje, są bez szans. Zwłaszcza że Nawałka ruszył właśnie w tournée po Europie. Chce mieć stuprocentową pewność, że przyjrzał się każdemu, kto może pomóc drużynie.
Selekcjoner jutro obejrzy Kamila Glika (Torino gra z Sassuolo), w sobotę Piotra Zielińskiego i Łukasza Skorupskiego (Empoli - Milan), w niedzielę - Jakuba Błaszczykowskiego i Glika (Fiorentina podejmuje Torino). W Rzymie - gdzie gra Wojciech Szczęsny - już był, spotkał się z nowym szkoleniowcem Romy Luciano Spallettim oraz trenerem bramkarzy Guido Nannim. Poza Skorupskim wszyscy wystąpili w eliminacjach, brak każdego w kadrze na Euro byłby niespodzianką. 25-letni bramkarz Empoli gra regularnie, w tym sezonie siedem meczów skończył bez straty gola (piąty wynik w lidze, najlepszy Samir Handanović nie puścił bramki 12 razy). Przebić się będzie mu jednak potwornie trudno, do Francji pojedzie trzech bramkarzy, a Nawałka na ostatnie zgrupowania zabierał aż czterech (Fabiański, Szczęsny, Boruc, Tytoń).
Większe szanse ma Paweł Wszołek, którego selekcjoner odwiedził w ubiegłym tygodniu (spotkał się także z trenerem Luigi Delnerim). 24-letniego skrzydłowego Verony powoływał Fornalik, ale jego kariera u Nawałki ogranicza się do dziewięciu minut w sparingu z Niemcami z maja 2014 r. Potem Wszołek sam wykluczył się z rywalizacji o kadrę, bo ugrzązł na ławce Sampdorii - w poprzednim sezonie zagrał tylko 227 minut w Serie A. Odżył niedawno, na wypożyczeniu w Veronie. Sześć ostatnich meczów zaczął w pierwszej jedenastce, miał dwie asysty, w niedzielę - na oczach selekcjonera - zagrał najlepszy mecz we Włoszech. "La Gazzetta dello Sport" wybrała go na najlepszego piłkarza meczu z Romą (1:1), chwaliła za przebojowość i efektywność. Tak naprawdę dziś Wszołek może bardziej pomóc sobie niż drużynie - Verona zajmuje ostatnie miejsce w Serie A, do bezpiecznej 17. pozycji traci aż 12 punktów.
Gdyby selekcjoner dziś ogłaszał kadrę na marcowe sparingi, powołania do Verony pewnie by nie wysłał. Kilka tygodni solidnej gry to za mało, nie wiadomo, czy Wszołek zaraz nie zgaśnie.
Jeśli jednak nie zwolni, naprawdę ma szansę na kadrę. Na bokach pomocy konkurencja jest bodaj najuboższa. Pewniakami są tylko Błaszczykowski i Kamil Grosicki, który - choć często zaczyna jako rezerwowy - wyrósł na najlepszego strzela Rennes w Ligue 1 (sześć goli). Maciej Rybus to w reprezentacji pół obrońca, pół pomocnik, trzy z czterech jesiennych meczów o punkty zaczynał w defensywie. Sławomir Peszko był ostatnio powoływany "za zasługi", należy do piłkarzy, którzy wiosną będą walczyli o to, by nie wylecieć z kadry. Nie jest też powiedziane, że miejsce utrzyma rewelacyjny jesienią - dwa gole i asysta - Bartosz Kapustka. Zaletą Wszołka jest także to, że nie robi mu różnicy, po której stronie boiska biega. f
Z KIM ZAGRA KADRA
* Mecze Euro 2016
