Eliminacje Mistrzostw Europy 2016. Szkocja - Polska. To przez niego graliśmy o minutę dłużej

W końcówce meczu ze Szkocją (2:2) na boisko wbiegł kibic, który zrobił sobie ?selfie? z Robertem Lewandowskim. Polak strzelił gola w 94. minucie, w ostatniej akcji meczu. - Jego zachowanie mogło mieć wpływ na decyzję o przedłużeniu meczu - mówi Rafał Rostkowski, sędzia międzynarodowy.

Sędziowie mają obowiązek doliczenia pół minuty za każdą zmianę. Tych było sześć, więc mecz musiał trwać o co najmniej trzy minuty dłużej. Ale, jak tłumaczy Rostkowski, wszelkie zdarzenia "nienaturalne", niezwiązane bezpośrednio ze zdarzeniami na murawie - takie jak np. pęknięta siatka, mecz przerwany przez opady deszczu czy właśnie wtargnięcie kibica na boisko - muszą zostać uwzględnione przez sędziego przy doliczaniu czasu do meczu.

Nie ma jednak "taryfikatora", narzuconego z góry czasu, jaki musi zostać doliczony. Zależy to od tego, jak długo trwało takie zdarzenie - w tym przypadku, ile czasu zajął wspomniany kibic. W meczu Szkocja - Polska nie było zbyt wielu innych przerw, co pozwala na snucie przypuszczeń, że czwarta minuta została doliczona właśnie ze względu na tego kibica.

Tu wspomniane selfie.

Na tym zdjęciu jest wyprowadzany z murawy przez stewardów.

Niektóre brytyjskie media - takie jak "Daily Record" - pytają wręcz, czy kibic nie zabrał im szans na awans na Euro 2016. Gdyby Szkoci wygrali, nadal liczyliby się w walce o trzecie barażowe miejsce. A tak w walce o awans pozostali jedynie Polacy oraz Irlandczycy, którzy zagrają ze sobą w niedzielę w Warszawie (20.45). Relacja na żywo w Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE!

Zobacz wideo

Lewandowski wraca na swoją planetę? Wcześniej udowodnił coś Szkotom [MEMY]

W niedzielę na Stadionie Narodowym Polska z Irlandią
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.