- Ikechi Anya nie zagra, nie wyleczył się i wraca do Watfordu.
- Gramy dla kibiców, zawsze dla nich. Gdzie nas to zaprowadzi, nie wiem. Czasami jest tak jak z Niemcami - popełniamy indywidualne błędy, choć nasza postawa jest dobra. Zwłaszcza w tym.
- Od pierwszego meczu z Polską kilkanaście miesięcy temu oni są lepszym zespołem, ale my też. Rozwinęli się, ale też mają kilku piłkarzy w bardzo dobrej formie.
O powstrzymaniu Roberta Lewandowskiego: Dużo pracowaliśmy nad zespołowością w obronie i w ataku. Sekretem jest utrzymanie piłki - jeśli masz ją długo, to rywal ma mniejsze szanse na strzelenie. Rozumiemy, że Polacy mają dobrych zawodników i będzie to bardzo trudne.
- Każdy z naszych napastników, który strzelił w ten weekend, miał jednak dłuższą przerwę. Kilka tygodni, miesięcy, ale na pewno dużo lepiej się poczuli. Musimy zadać sobie pytanie, jakiego meczu musimy się spodziewać, i wybrać piłkarza, który w ataku będzie do tego pasował. Każdy z naszych napastników ma różne atuty, ale nie mamy takiego, który łączy wszystkie. My, jako trenerzy, musimy wyobrażać sobie spotkanie i to, jak zestawić cały zespół, pozycja po pozycji. Nie mam problemu z tym, jakie powinno być nasze podejście. Nie mam wątpliwości też co do naszego potencjału technicznego - przypomnijcie sobie tego świetnego gola, którego strzeliliśmy Polsce, to była piękna akcja.
- Nie jest to dla nas idealna sytuacja, ale musimy się z nią zmierzyć. Tu się znaleźliśmy i z tym musimy sobie poradzić. Jestem bardzo dumny i zadowolony z naszych występów w ciągu ostatniego roku. Owszem, zdarzył się taki mecz jak w Gruzji (porażka 0-1), ale wierzę, że po eliminacjach nie będziemy go wspominać.
- Polacy mają na przestrzeni tych eliminacji więcej fauli, więcej żółtych kartek. Nawet nie wiem, kto jest sędzią, nie dbam o to. Nie wiem, czy będzie na nim presja ze strony Polaków. Podałem wam statystyki, możecie je sprawdzić.
