El. ME 2016. Akinfiejew trafiony racą. Mecz Czarnogóra - Rosja dwukrotnie przerywany

Na początku meczu Czarnogóra - Rosja bramkarz reprezentacji gości Igor Akinfiejew został trafiony w głowę rzuconą z trybun racą. Spotkanie zostało przerwane na ponad pół godziny. W 68. minucie mecz przerwano ponownie i dokończony nie będzie.

Akinfiejew w 18. sekundzie został trafiony prosto w głowę racą rzuconą z trybuny za bramką. Bramkarz upadł na murawę, pomocy udzielali mu lekarze, z boiska został zwieziony na noszach, następnie trafił do szpitala. Sędzia wstrzymał spotkanie, a Fabio Capello popędzał swoich piłkarzy, by ci jak najszybciej zeszli z murawy.

Po 35 minutach mecz został wznowiony. W bramce Rosji w miejsce Akinfiejewa grał Łodygin. Udało się dokończyć pierwszą połowę. Przerwa trwała nie regulaminowy kwadrans, a pół godziny, ale mecz udało się wznowić.

W 67. minucie przy stanie 0:0, doszło do szarpaniny między zawodnikami obu drużyn, wywołanej prawdopodobnie zachowaniem kibiców, którzy rzucali na murawę różne przedmioty. Wcześniej spiker ostrzegał, że tego typu incydent spowoduje przerwanie spotkania. Jednak widownia nie posłuchała i ponownie zachowała się nieodpowiedzialnie tuż po tym, jak rzut karny wykonywany przez Romana Szirokowa obronił bramkarz gospodarzy.

Sędzia postanowił przerwać mecz. Zespoły zeszły do szatni, a spotkanie nie będzie już dokończone. Wynik prawdopodobnie zostanie zweryfikowany przez UEFA jako walkower 3:0 dla Rosji.

Tytoń ogłuszony petardą

Kibice reprezentacji Czarnogóry znani są ze swoich chuligańskich wybryków. Trzy lata temu dali się we znaki reprezentacji Polski w eliminacjach MŚ 2014. W Podgoricy z trybun w kierunku polskich piłkarzy rzucono różne przedmioty, chuligani obrzucili petardami polskie pole karne, ogłuszyli nawet na chwilę bramkarza Przemysława Tytonia.

Niebezpiecznie było też kilka miesięcy wcześniej w rywalizacji Śląska Wrocław z czarnogórską Budoćnostią Podgorica, gdzie dochodziło do starć ultrasów obu drużyn.

Incydent w Belgradzie

Incydent w Podgoricy nie jest jedynym podczas eliminacji Euro 2016. W październiku doszło do bójki piłkarzy, a także kibiców w meczu Serbia-Albania. Wszystko zaczęło się, gdy nad stadionem zaczął latać zdalnie sterowany dron, do którego przyczepiono flagę z albańskim godłem i konturem "Wielkiej Albanii", w skład której wchodzą wszystkie terytoria zamieszkane przez Albańczyków, m.in. fragmenty Serbii i Kosowo. Gdy jeden z serbskich piłkarzy zdołał zerwać flagę, ruszyli do niego gracze albańscy. Na boisko wtargnęli też serbscy kibice. Sędzia przerwał spotkanie, a piłkarze uciekli do szatni. Mecz nie został już wznowiony. UEFA ukarała obie drużyny.

Jak się skończą eliminacje Euro 2016 w polskiej grupie? [WYTYPUJ SAM!]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.