El. Euro 2016. Holendrzy gonią Czechów i Islandczyków, Ukraina zaskoczy Hiszpanię?

Eliminacje Euro 2016 zbliżają się do połowy. Dla nas najważniejsze jest starcie Polski z Irlandią, ale mecze rozgrywane są na przestrzeni kilku dni. Jakie mecze warto więc śledzić ze szczególną uwagą?

Hiszpania - Ukraina (piątek 20.45)

Na półmetku kwalifikacji Hiszpania prawdopodobnie nie będzie liderem swojej grupy! Ciężko podejrzewać, by prowadząca Słowacja nie pokonała Luksemburga (miałaby wtedy 15 punktów na 15 możliwych). Ale drugie miejsce również daje bezpośredni awans na Euro 2016. O nie Hiszpanie walczą właśnie z Ukrainą. Obie drużyny mają po 9 punktów przed piątkowym starciem. Inne drużyny - Białoruś, Macedonia, Luksemburg - mają już minimalne szanse na awans.

Gospodarze wystąpią bez kontuzjowanego Diego Costy. Zastąpić może go znajdujący się ostatnio w świetnej formie Alvaro Morata z Juventusu. W kadrze są też nowe twarze - Sergio Asenjo oraz Vitolo.

Ukraińcy liczą na swoje zabójcze skrzydła. O ich skuteczności w poprzednich eliminacjach przekonała się już Polska. Jewhen Konopljanka i Andrij Jarmołenko to największe gwiazdy Ukraińców. Ten drugi w tych eliminacjach strzelił już trzy gole i zaliczył asystę; niedawno znacznie przyczynił się do wyeliminowania Evertonu przez Dynamo Kijów i jego na uwadze muszą mieć hiszpańscy obrońcy.

Czarnogóra - Rosja (piątek 20.45)

W Rosji niektórzy otwarcie nazywają Fabio Capello "złodziejem". To najlepiej opłacany selekcjoner (wśród wszystkich trenerów jest szósty), zarabia 9 mln euro rocznie. Ale przez ponad pół roku nie dostawał wypłaty ze względu na problemy finansowe rosyjskiego związku. W lutym dostał ponad 5 mln euro zaległej pensji dzięki Aliszerowi Usmanowowi, współudziałowcowi Arsenalu, który pożyczył pieniądze związkowi. Ale Rosjanie czekają na efekty pracy Capello. A tych brakuje. Na MŚ 2014 Rosja zdobyła zaledwie dwa punkty. Eliminacje Euro rozpoczęła od porażki z Austrią i remisów z Mołdawią oraz Szwecją. Pokonała jedynie Liechtenstein.

Austriacy (grają w tej kolejce z Liechtensteinem) wykorzystają tę okazję, by uciec Rosjanom jeszcze dalej. Za ich plecami rozgrywa się ciekawa walka - Szwedzi mają 6 pkt (zmierzą się z Mołdawią), a Rosja i Czarnogóra mają po 5 pkt. Czarnogórcy mogliby być wiceliderami, lecz zaledwie zremisowali z Liechtensteinem. Ich nadzieje spoczywają oczywiście na barkach Mirko Vucinicia oraz Stevana Joveticia. Tym razem chcą zagrać na Euro - do Polski i Ukrainy nie pojechali przez porażkę z Czechami w barażach.

Holandia - Turcja (sobota 20.45)

Dla Holandii eliminacje po rozszerzeniu Euro do 24 drużyn miały być tylko formalnością. Ale trzecia drużyna świata fatalnie zaczęła kwalifikacje. Przegrała z Czechami oraz Islandią i z ogromnym trudem pokonała Kazachstan. Przed spotkaniem z Łotwą Guus Hiddink zapowiedział, że w przypadku porażki odejdzie. I jego podopieczni wygrali aż 6:0.

Ale strzelcy aż trzech goli nie mogą zagrać z Turcją. Kontuzjowani są Arjen Robben oraz Robin van Persie. O to, by bramkarz Turcji wyciągał piłkę z siatki jak najczęściej, mają więc zadbać Klaas-Jan Huntelaar oraz Bas Dost, rewelacja wiosny w Wolfsburgu. Od początku tego roku strzelił aż 13 goli. Na środowym treningu obaj grali razem i być może Hiddink zdecyduje się na przetestowanie takiego wariantu w warunkach bojowych. Na miejsce w ataku liczy również Luuk de Jong z PSV Eindhoven, drugi najlepszy strzelec holenderskiej Eredivisie (15 goli). Tylko zwycięstwo sprawi, że Czesi oraz Islandczycy - grają w tej kolejce ze słabszymi rywalami - nie uciekną Holandii jeszcze bardziej. Jakakolwiek strata punktów byłaby dla "Oranje" bardzo kosztowna.

Początek eliminacji dla Turcji również nie był najlepszy. Podopieczni Fatiha Terima przegrali z Islandią i Czechami, zremisowali z Łotwą i dopiero w 4. kolejce odnieśli pierwsze zwycięstwo - pokonali Kazachstan. Jeśli Turcja przegra z Holandią, jej szanse na awans na pierwszy wielki turniej od czasu Euro 2008 drastycznie zmaleją. A atmosfera w kadrze nie jest najlepsza. Omer Toprak nie przyjął powołania od Terima. To pokłosie starcia Turcji z Holandią z 2013 roku. Po meczu Gokhan Tore miał grozić naładowaną bronią Toprakowi oraz Calhanoglu. Terim chciał zatuszować tę aferę i nadal powoływał Tore. To nie podoba się Toprakowi. - W takiej sytuacji nie mogę grać dla Turcji. Gdy jestem na boisku, muszę ufać swoim kolegom. Jeśli tego zaufania nie mam, to gra nie ma sensu - stwierdził.

Portugalia - Serbia (niedziela 20.45)

Portugalia w tych eliminacjach nie przekonuje swoją grą nikogo, ale i tak jest na świetnej drodze do wyjazdu do Francji. Eliminacje zaczęła od porażki z Albanią. Później pokonała Armenię 1:0 oraz Danię 1:0 po golu w doliczonym czasie gry. Obie bramki zdobył Cristiano Ronaldo; bez niego Portugalczycy stają się przeciętną drużyną. Najbardziej zauważalny jest brak klasowego napastnika.

Ale sytuacja Serbów jest znacznie gorsza. Drużyna mająca piłkarzy pokroju Ivanovicia, Kolarova, Tadicia, Maticia, Markovicia, Ljajicia czy Mitrovicia zdobyła do tej pory tylko jeden punkt. Zremisowała z Armenią i przegrała z Danią. Spotkanie z Albanią zostało przerwane po tym, jak nad boiskiem pojawiła się flaga z mapą "Wielkiej Albanii". UEFA przyznała walkower na rzecz Serbii, ale potem odjęła jej trzy punkty. Serbowie, którzy nie mogą narzekać na brak utalentowanych piłkarzy, w XXI wieku na Euro jeszcze nie grali. Jeśli nie zabiorą punktów Portugalii, ich oczekiwanie może wydłużyć się co najmniej do Euro 2020.

Izrael - Walia (sobota 18) oraz Izrael - Belgia (wtorek 20.45)

Dość niespodziewanie to Izrael jest liderem grupy B. Pokonał do tej pory Cypr, Andorę oraz znajdującą się w słabej formie Bośnię i Hercegowinę. Pięć z dziewięciu bramek zdobył Omer Damari z RB Lipsk, najlepszy strzelec eliminacji (wraz z Dannym Welbeckiem). Jednak dopiero dwa najbliższe mecze dadzą odpowiedź na pytanie na ile tak naprawdę stać Izraelczyków.

Tuż za ich plecami czają się Walijczycy. Ich umiejętności również są niewiadomą - z wielkim trudem pokonali Andorę (dwa gole Garetha Bale'a) oraz Cypr (oba mecze po 2:1) oraz bezbramkowo remisowali z Belgami oraz Bośniakami. Belgowie, zdecydowani faworyci tej grupy, muszą w końcu zacząć grać lepiej. Po rozbiciu Andory (6:0) zaledwie remisowali z Bośniakami oraz Walijczykami. Z tymi drugimi mogli nawet przegrać, spore zagrożenie z rzutów wolnych stwarzał Gareth Bale. Być może Bale'owi uda się zagrać na wielkim turnieju w przeciwieństwie do Ryana Giggsa; Walia jeszcze nigdy nie zagrała na mistrzostwach Europy. Na mundialu wystąpiła tylko raz, w 1958 roku.

Zobacz wideo

Jak się skończą eliminacje Euro 2016 w polskiej grupie? [WYTYPUJ SAM!]

Więcej o:
Copyright © Agora SA