Już się przyzwyczailiśmy, że w meczach z Niemcami najlepszymi polskimi zawodnikami są bramkarze. Tak było m.in. na mistrzostwach świata w 2006 roku, kiedy cuda wyczyniał Artur Boruc, ale ostatecznie i tak skapitulował i przegraliśmy 0:1. Sam Szczęsny zagrał znakomity mecz przeciwko naszym zachodnim sąsiadom dwa lata temu w Gdańsku. Miał mnóstwo obron, ale dwa razy dał się pokonać i zremisowaliśmy 2:2. Teraz przeszedł jednak samego siebie! Nie wyjął piłki z siatki i na dodatek wygraliśmy z Niemcami po raz pierwszy w historii. Zachował czyste konto, choć nasi rywale trafili w bramkę aż osiem razy!
Tak relacjonowaliśmy na żywo jego parady z drugiej połowy:
53. minuta: Bellarabi ograł zbyt wielu rywali. Podał do Goetzego, który z kolei zbyt wielu przepchnął. I uderzył z ostrego kąta po ziemi. Szczęsny fantastycznie zatrzymał piłkę jedną ręką!
55. minuta: Schuerrle bardzo dobrze uderza z zaskoczenia, Szczęsny frunie w bramce i popisuje się kapitalną paradą.
60. minuta: Kroos lekko na lewo do Schuerrlego, który gra dziś z włączonym przyciskiem autofire. Znowu nieźle, ale Szczęsny znowu dobrze się rzuca i łapie.
63. minuta: Kroos wykonał jeden zamach, dwóch Polaków było już gdzieś indziej. Na szczęście, uderzenie Kroosa zablokował jeden z jego kolegów. A potem znowu Szczęsny dobrze złapał piłkę po strzale Muellera.
65. minuta: Niemcy już nie wiedzą, co z tym Szczęsnym - Bellarabi próbował uderzenia (no dobra, raczej wrzutki) z połowy boiska. Bramkarz Arsenalu złapał piłkę.
68. minuta: I znów groźnie pod naszą bramką, ale znów Szczęsny fantastycznie broni. Wrzutka, uderza Bellarabi. Szczęsny łapie!
74. minuta: Dośrodkowanie prosto w ręce Szczęsnego. Chwilę później - z drugiej strony i mniej prosto. Mało brakowało, a zagranie przeciąłby Glik i zrobiłoby się gorąco. Na szczęście bramkarz złapał tę piłkę.
79. minuta: Kroos podaje przed pole karne do Bellarabiego, który odwraca się i natychmiast bardzo mocno uderza. Szczęsny!
90. minuta: Szczęsny jest lepszym Neuerem niż sam Neuer. Wychodzi na linię pola karnego i bardzo dobrze główkuje.
Trzeba jednak przyznać, że troszkę - nomen omen - szczęścia Szczęsny też miał. Po bombie z woleja Lukasa Podolskiego piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Gole dla Polski zdobyli Arkadiusz Milik i Sebastian Mila. We wtorek reprezentacja Polski, która jest liderem grupy D, zmierzy się w Warszawie ze Szkocją.
