Zobacz, co czeka reprezentację Irlandii w sopockim Sheratonie

Gdzie irlandzkim piłkarzom będzie lepiej niż w sopockim Sheratonie? Ich trenerem jest Giovanni Trapattoni - wielka postać włoskiego futbolu. A kierownikiem gastronomii hotelu Aleksandar Zivkovic - wielki fan Trapattoniego
Aleksandar Zivkovic, hotel Sheraton w Sopocie Aleksandar Zivkovic, hotel Sheraton w Sopocie Fot. Rafa3 Malko / Agencja Wyborcza.pl

Jak Aleksandar pokochał Trójmiasto

Nie tylko o trenera irlandzkiej reprezentacji chodzi. Aleksandar Zivkovic (na zdjęciu) kocha wszystko, co związane jest z Italią ? włoską piłkę w szczególności. Jest Serbem, wychował się w Serbii, ale ma w sobie domieszkę włoskiej krwi. Jak trafił do Polski?

- Pływałem w obsłudze wielkich statków wycieczkowych - opowiada. - I tam zakochałem się w polskiej dziewczynie z Trójmiasta, która została moją żoną. Tutaj założyliśmy rodzinę, dostałem polskie obywatelstwo. Lubię Polaków i doceniam wspaniałe zmiany, jakie tu zaszły w ciągu ostatnich kilkunastu lat, ale kibicować będę w pierwszej kolejności Włochom, w drugiej - Irlandii.

Nie może być inaczej. Zivkovic jest gorącym fanem włoskiej reprezentacji od małego. Jako dziecko był w 1982 r. na mundialu w Hiszpanii. Na własne oczy widział wielki finał. Na trybunach Estadio Santiago Bernabeu siedziało 90 tys. kibiców. Na murawie zmagały się drużyny Włoch i Niemiec. "Italia!!! Italia!!! Italia!!!" - skandowali tifosi w niemiłosiernym upale. To był dla nich wieczór marzeń, bo Niemcy przegrali 3:1. Bramki dla Włoch strzelili kolejno: Paolo Rossi, Marco Tardelli i Alessandro Altobelli.

Jest 7 grudnia 2011 r. Mija prawie 30 lat od wielkiego meczu w Madrycie i do hotelu Sheraton w Sopocie wkracza dwóch dystyngowanych Włochów. Trapattoni - siwy, niewysoki, z charakterystycznie zachrypniętym głosem. Kolos piłki nożnej, jako zawodnik i trener ? od lat 60. Teraz w roli selekcjonera reprezentacji Irlandii.

Pół kroku za Trapattonim do sopockiego Sheratona wchodzi młodszy i nieco wyższy asystent trenera - Marco Tardelli. Ten sam, który strzelił Niemcom gola w madryckim finale Mundialu '82.

Aleksandar Zivkovic czuje, jak z emocji w piersi wali mu serce. - Byłem na stadionie w Madrycie, gdy w finale strzelałeś bramkę - mówi po włosku do Tardellego, który początkowo myśli, że to jakiś żart albo sprytny chwyt hotelowej obsługi.

Hotel Sheraton w Sopocie Hotel Sheraton w Sopocie Fot. Rafa3 Malko / Agencja Wyborcza.pl

Trapattoni z Tardellim w Sheratonie

Nikt w sopockim Sheratonie nie spodziewał się, że będzie tu gościć którakolwiek z reprezentacji. Owszem, hotel zgłosił swoją kandydaturę, ale po to, by przyjąć VIP-ów towarzyszących grupowej fazie turnieju Euro 2012 w Gdańsku.

Irlandczycy zdobyli awans późno, za sprawą baraży. Po losowaniu grup w Kijowie było jasne, że grać będą w Gdańsku i Poznaniu. Mieli mniej czasu niż inne reprezentacje, by zaklepać sobie tzw. bazę pobytową.

- Przedstawiciele irlandzkiej federacji przyjechali do Trójmiasta zaraz po losowaniu - opowiada Zivkovic. - Oglądali kilka miejsc. Uprzejmi panowie, bardzo na luzie. Od razu dali sygnał, że Sheraton należy do faworytów.

Kilka dni później pojawili się Trapattoni z Tardellim. Byli urzeczeni Sopotem. Bardzo podobało im się, że pięciogwiazdkowy ?Sheraton? położony jest tuż obok mola, które mimo grudniowej pogody było zachwycające. Pojechali na stadion gdyńskiej Arki. Też się podobało.

- OK, widzimy się w czerwcu - zapowiedzieli.

Aleksandar Zivkovic jest przekonany, że Irlandczycy mogą być czarnym koniem imprezy. Niby w drużynie niewiele jest dużych nazwisk, ale to przecież bez wyjątku świetnie wyszkoleni piłkarze, którzy grają wyspiarski futbol - atletyczny i efektowny.

Solidna paczka

Tylko dwóch spośród 23 członków irlandzkiej reprezentacji gra na co dzień poza Wielką Brytanią. 32-letni weteran Robbie Keane (na zdjęciu) jest zawodnikiem Los Angeles Galaxy (sławę zdobył jako napastnik Tottenhamu i Liverpoolu). Aiden McGeady jest pomocnikiem Spartaka Moskwa.

Aż czterech piłkarzy powołał Trapattoni ze składu "Wilków" - angielskiego Wolverhampton Wanderers (w tym sezonie drużyna spadła z Premier League do niższej klasy rozgrywkowej). Są też zawodnicy z mocniejszych klubów: Fulham, West Bromwich Albion, Everton, Sunderland.

- Bardzo solidna paczka, która może rozkręcić się podczas turnieju. Postawiłem u bukmachera, że wyjdą z grupy - mówi Zivkovic.

Jest tylko jeden sposób, by kierownik gastronomii nie stracił pieniędzy - wielka sensacja w grupie C. Z czterech drużyn awans do dalszych rozgrywek mogą mieć tylko dwie. Faworytami są Włosi i Hiszpanie, mniejsze szanse dawane są nieobliczalnym Chorwatom. Jeśli Irlandia miałaby awansować, to zapewne kosztem Włochów lub Hiszpanów.

Hotel Sheraton w Sopocie Hotel Sheraton w Sopocie Fot. Rafa3 Malko / Agencja Wyborcza.pl

Niemieccy piłkarze już tu mieszkali

To nie będzie pierwsza piłkarska reprezentacja w sopockim Sheratonie. We wrześniu zeszłego roku trzy noclegi miała tu drużyna Niemiec. Zagrali z Polską na nowo wybudowanym stadionie PGE Arena, skończyło się remisem 2:2.

Zivkovic przy całej swojej miłości do Włochów jest przekonany, że to właśnie Niemcy zostaną teraz mistrzami Europy.

- Nawet nie Hiszpanie, bo to aktualni mistrzowie świata i Europy, tłuści od sukcesów - argumentuje. - Niemcy mają teraz wybitną drużynę, która chce sięgnąć po puchar bardziej niż inni. Przy ich systematyczności i świetnej organizacji pracy to powinno się udać.

Obsługa hotelu przyglądała się zachowaniu niemieckich reprezentantów. Uśmiechnięci, naturalni, rozmowni. Profesjonalne podejście do obowiązków. Alkohol? Dopiero wieczorem po meczu - tylko jedna lampka czerwonego wina na zawodnika. Wcześniej ani kropli. Gdy trener Joachim Loew zwoływał naradę szkoleniową do wydzielonej sali, osobiście stawał przy drzwiach, by z zegarkiem sprawdzić punktualność. Nie było przypadku, by ktoś się spóźnił. Ostatni wchodził do sali cztery minuty przed czasem. Świetni piłkarze, wielkie gwiazdy - a przy Loewie są jak posłuszni uczniowie w klasie.

- Znakomity trener i dżentelmen w każdym calu - opowiada Zivkovic. - Rzadko spotyka się osoby o takiej klasie.

Na czas Euro reprezentacja Niemiec wynajęła kompleks hotelowo-konferencyjny Dwór Oliwski w Gdańsku. Łatwiej tam się skoncentrować na turnieju, w którym mogą uczestniczyć nawet przez miesiąc. Z ubiegłorocznego pobytu w Sheratonie Niemcy byli zadowoleni.

- Taki jest standard naszej pracy: jesteśmy po to, by jako firma zarabiać pieniądze, generować zyski. I wiemy, że można to osiągnąć, tylko jeśli klient będzie wyjeżdżał usatysfakcjonowany - wyjaśnia Anna Żebrowska, specjalistka ds. PR i marketingu Sheraton Sopot Hotel.

Hotel Sheraton w Sopocie Hotel Sheraton w Sopocie Fot. Rafa3 Malko / Agencja Wyborcza.pl

Ile to Irlandczyków będzie kosztować?

Hiszpanie za Bazę Pobytową w Gniewinie na Pomorzu zapłacą 20 tys. euro dziennie.

Ile będzie kosztował Irlandczyków pobyt w Sopocie? Tego jeszcze nikt nie jest w stanie wyliczyć, a nawet gdyby był - obsługa hotelu takiej informacji nie poda, ze względu na tajemnicę handlową.

Można tylko sobie wyobrazić, że tanio nie będzie. Standardowy pokój jedno- czy dwuosobowy kosztuje 990 zł za dobę. Do tego koszt śniadania na osobę wynosi 90 zł. Oddzielne opłaty dotyczą innych usług, na przykład wizyty w SPA, korzystania z siłowni.

- To nie są sztywne ceny - podkreśla Żebrowska. - W przypadku większych grup, takich jak reprezentacja Irlandii, kwota za cały pobyt jest negocjowana.

Już teraz wiadomo jednak, że Irlandczycy nie zajmą hotelu na wyłączność. Wynajmą w całości dwa górne piętra: trzecie i czwarte lub czwarte i piąte. Wstęp będą tam miały wyłącznie osoby do tego upoważnione. Piłkarzy będzie można spotkać w hallu, może na basenie.

Żebrowska i Zivkovic oprowadzają mnie po hotelu. Do dyspozycji gości jest 189 pokoi, w sumie 330 miejsc. Sopocki Sheraton liczy sobie zaledwie 4 lata i ma już swoją historię. Jesienią 2010 r. gościł tu ówczesny premier Rosji Władimir Putin. W zeszłym roku - ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej w związku z polską prezydencją. Korzystali z pomieszczeń dla specjalnych gości - klubu dla biznesmenów, z widokiem na morze; także ze świetnie zaopatrzonej w trunki przestronnej Vinoteque w piwnicach hotelu. Do dyspozycji mieli również specjalne pomieszczenie dla miłośników cygar i whisky.

- Trapattoni pije whisky?

- Wino, przede wszystkim wino - obrusza się Zivkovic. - To prawdziwy Włoch z krwi i kości, nie będzie się przecież wygłupiał.

Windą docieramy do apartamentu na piątym piętrze. Widok z dużych okien wychodzi wprost na molo.

- Pejzaż pięciogwiazdkowy - pokazuje z dumą Zivkovic. - Mam nadzieję, że właśnie w tych pokojach będzie mieszkał Giovanni.

Za oknem dużo zieleni, akurat świeci słońce, flagi wokół mola powiewają na wietrze, widać licznych spacerowiczów. Po wodzie śmigają dwa szybkie pontony motorowe - to antyterroryści, którzy ćwiczą na wypadek, gdyby ktoś chciał zagrozić spokojnemu przebiegowi trójmiejskiej części Euro.

Wnętrza hotelu są luksusowo urządzone, w spokojnych tonacjach kolorystycznych. Jeśli Trapattoni zamieszka w apartamencie, znajdzie między łazienką a sypialnią szybę zasłanianą drzwiczkami - wszystko po to, by kąpiący się gość miał w razie potrzeby widok na zawieszony przed łóżkiem telewizor.

Hotel Sheraton w Sopocie Hotel Sheraton w Sopocie Fot. Rafa3 Malko / Agencja Wyborcza.pl

Twarde chłopaki

Co warto wiedzieć o Irlandczykach?

O zawodnikach ? że to twarde chłopaki. Pod wodzą Trapattoniego zwykle strzelają minimum jedną bramkę na mecz i sami tracą mało goli, co po latach posuchy przyniosło im w końcu sukces. Nie dają sobie dmuchać w kaszę. Za awans do Euro 2012 władze UEFA wypłaciły irlandzkiej federacji piłkarskiej 8 mln euro. Gdy okazało się, że piłkarze mają dostać z tego do podziału tylko 400 tys. euro ? zbuntowali się, więc zwiększono ich pulę do miliona euro.

Dla Irlandczyków futbol to dużo więcej niż sport ? co rusz pojawia się jakiś polityczny kontekst. Piłkarz Sunderlandu James McClean w maju dostał powołanie do reprezentacji i zaraz został oskarżony o zdradę ojczyzny, grożono mu nawet śmiercią. Jak to możliwe? Skutek krwawej i skomplikowanej irlandzkiej historii. McClean w latach 2009-2010 grał dla młodzieżowej reprezentacji Irlandii Północnej, po czym postanowił przenieść się na południe i debiutował w lutym br. meczem z Czechami. Na liczne pogróżki kibiców z Ulsteru odpowiedział na Tweeterze: ?Uwielbiam, gdy traktują mnie jak psa?, po czym zlikwidował swoje konto.

W Sopocie powinien czuć się bezpiecznie ? niezależnie od służb dbających o bezpieczeństwo Euro 2012, hotel Sheraton dysponuje własną ochroną.

Statystycznie irlandzki kibic wypija każdego dnia 6 litrów piwa, ale robi to od rana do późnego wieczora, więc z reguły nie traci przytomności i bawi się raczej wesoło. Sopocki hotel za sprawą piłkarskich mistrzostw ma coraz więcej rezerwacji od zamożnych kibiców Irlandii. Ci przeciętni będą mieli swoją bazę w pensjonatach i na polach namiotowych Torunia, by stamtąd podróżować autokarami do Gdańska i Poznania.

Irlandczycy zostają w Sopocie

Nie ma mowy, by władzę nad kuchnią Sheratona, SPA czy siłownią przejęła obsługa irlandzkiej reprezentacji.

? Oczywiście przywiozą swojego kucharza, ale po prostu ustalimy z nim szczegółowe menu i sami wszystko zrobimy ? stwierdza Anna Żebrowska. ? Szefowa naszej kuchni to specjalistka najwyższej klasy, nie zgodziła by się, aby ktoś obcy zaglądał jej do garnków.

Irlandzka reprezentacja nie widzi w tym problemu, już zapowiedzieli, że w razie wyjścia z grupy zostają w Sopocie ? nawet jeśli mecz będą mieli w Kijowie. Od czego są samoloty?

W Sheratonie zameldują się tuż przed 5 czerwca, dokładna data nie jest jeszcze znana. Zapowiadają, że są gotowi na walkę z najlepszymi.

Za tydzień ? opowieść jak Dwór Oliwski przygotowuje się na przyjazd reprezentacji Niemiec.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.