Euro 2012. 1:0 dla Ukrainy

Wczoraj w Dniepropietrowsku oficjalnie oddano do użytku pierwszy stadion, na którym za cztery lata mają być rozgrywane mecze mistrzostw Europy. - My mamy stadiony, wy drogi i hotele. Chyba uda się wspólnie zorganizować Euro - żartują ludzie na Ukrainie.

Minister sportu: Nie ma zagrożenia dla organizacji Euro ?

Otwarcie nowego stadionu to najważniejsze wydarzenie dla liczącego ponad milion mieszkańców miasta. Obiekt stanął niemal w samym centrum Dniepropietrowska. - Kiedy kilka lat temu Dnipro grał z HSV w Hamburgu w Pucharze UEFA, zapytaliśmy prezesa klubu, kiedy my będziemy mieć taki stadion. Odpowiedział, że wkrótce. Nikt nie uwierzył - opowiadali ukraińscy dziennikarze. A jednak... Sponsorem klubu Dnipro i jego głównym udziałowcem jest Igor Kołomojski, o którym na Ukrainie mówi się, że jest miliarderem i to liczonym w dolarach. Może nie tak bogatym jak Rinat Achmetow z Doniecka, ale stać go było na wyłożenie 50 mln dolarów, dzięki czemu w ciągu dwóch lat wybudowano naprawdę nowoczesny i bardzo efektowny obiekt. - Decyzja o jego powstaniu zapadła jeszcze przed przyznaniem naszym krajom organizacji Euro 2012 - twierdzi Wadim Tiechtierin, rzecznik prasowy FC Dnipro.

Projekt powstał w Kijowie, a architekci wzorowali się na stadionie Borusii Moenchengladbach. Wykonawcą była niemiecka firma Hochtief. Nowy stadion powstał na miejscu obiektu nieistniejącego już klubu Metalurg Dniepropietrowsk. Według Tiechtierina ostatni mecz rozegrano tam w 1978 roku, a ostatnio był tam największy z miejskich bazarów. Dnipro grał dotychczas na stadionie Meteor, z którego teraz mają korzystać zespoły młodzieżowe.

Nowy stadion jest typowo piłkarski. Może pomieścić 31003 widzów. Przekonaliśmy się, że każdego miejsca jest świetna widoczność, a wszystkie trybuny są zadaszone. Boisko jest podgrzewane, co na Ukrainie jest rzadkością. Wrażenie robią loże dla blisko 400 VIP-ów z barami i ogromną restauracją. W przeddzień otwarcia nikogo do nich nie wpuszczano - dziennikarze mogli obejrzeć je zza otwartych drzwi. Nic dziwnego, skoro już w niedzielę korzystali z nich najważniejsi ludzie na Ukrainie. Pod dachem zainstalowano dwa wielki telebimy. - Są takie, jakie montuje się na stutysięcznych stadionach - chwali rzecznik.

Już w trakcie budowy projekt zmieniano, żeby stadion spełniał najsurowsze warunki bezpieczeństwa stawiane przez UEFA. Na razie brakuje jeszcze parkingów, ale w ciągu najbliższego roku mają zostać stworzone. Miasto przekazało na ten cel ogromny teren kilkaset metrów od obiektu.

Na otwarcie przyjechał prezydent Wiktor Juszczenko. To wydarzenie reklamowane było w Dniepropietrowsku na plakatach. Byli też szefowie federacji piłkarskiej na czele z wszechwładnym na Ukrainie Grigorijem Surkisem. Do końca zastawiano się, czy pojawi się premier Julia Tymoszenko. Stawiano, że jej zabraknie, ponieważ niedawno zerwała koalicję z partią Juszczenki.

Szefowie Dnipro wysłali zaproszenia do władz wszystkich miast, które mają gościć drużyny w czasie Euro, a także do szefów UEFA. Feta z okazji inauguracji była przygotowywana w wielką pompą. Wokół stadionu jeszcze w niedzielę unosił się zapach świeżo położonego asfaltu, a farba na odnowionych kamienicach jeszcze nie wyschła. Trawa przy ulicach też nie zdążyłaby urosnąć, więc rozłożono gotową darń. Już w sobotę przed obiektem pojawiły się władze miasta i regionu, a okazją było otwarcie nowo wybudowanego pasażu łączącego stadion z centrum. Nazwano go imieniem Jewgienija Kuczerewskiego, zmarłego dwa lata temu trenera legendy Dnipro.

W wielkim widowisku na murawie wzięło udział 4,5 tys. aktorów, sportowców i dzieci z dniepropietrowskich szkół. Próby trwały kilkanaście dni. Pierwszy oficjalny mecz rozegrany zostanie 28 września, kiedy Dnipro będzie podejmować Metalurg Zaporoże. W klubie martwią się jednak o frekwencję, bo zwykle na spotkania ligowe ogląda ok. 10 tys. kibiców. - Na ciekawsze, czyli z Dynamem Kijów czy Szachtarem Donieck trochę więcej - opowiada Tachtierin. - Na początku ludzie przyjdą żeby zobaczyć nowy stadion. Później zobaczymy, może się przekonają, że warto przychodzić.

Z okazji inauguracji rozegrano dwa półgodzinne mecze z udziałem byłych gwiazd Dnipro sprzed 25 i 20 lat oraz Dynama Kijów i Spartaka Moskwa. W 1983 i 1988 roku klub zdobył jedyne w historii tytuły mistrza Związku Radzieckiego. Bilety na galę kosztowały 50 hrywien, czyli ok. 25 zł.

Wracając do nowego obiektu Dnipro, to polskim akcentem jest... wyposażenie toalet, wyprodukowane przez Cersanit. Kolejny stadion na Euro zostanie otwarty za miesiąc w Charkowie, który jest na razie na liście miast rezerwowych. Oba przyćmi jednak w przyszłym roku stadion w Doniecku, który będzie w kształcie bryły lodu. Achmetow wyda na niego ćwierć miliarda dolarów.

Tour de Pologne nie idzie spać - nocne zmiany ?

Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.