Szewczenko, największa z gwiazd ukraińskiej piłki, wkrótce skończy 36 lat. Ostatnio nie wiodło mu się ani w klubie (tylko sześć goli w zakończonym sezonie), ani w reprezentacji. Na jego słabą dyspozycję narzekał niedawno selekcjoner Ołeh Błochin, porównując jego ostatnie dokonania do 28 goli Zlatana Ibrahimovicia w Serie A. Dlatego mało to na Ukrainie spodziewał się, że weteran rozpocznie pierwszy mecz w Euro 2012 w podstawowej jedenastce, a wspierać go będą o trzy lata młodsi Andrij Woronin i Serhij Nazarenko.
Okazało się jednak, że inna legenda tamtejszego futbolu, czyli Błochin, miał znakomite wyczucie. Najstarsi zawodnicy od pierwszych minut biegali i walczyli, jakby mieli dziesięć lat mniej. Nie było dla nich straconych piłek, Woronin i Szewczenko, choć są napastnikami, wykonali więcej wślizgów niż cała drużyna rywali.
Była gwiazda Milanu pokazała jednak, że choć biega już wolniej, nie wytrzymuje 90 minut na pełnych obrotach, to nie zapomniała, że potrafi strzelać gole. Obecnie taką samą rolę jak Szewczenko pełni w zespole z Mediolanu Zlatan Ibrahimović. Sześć lat młodszy Szwed był najlepszy w swojej reprezentacji, ale rywalizację z kapitanem Ukrainy przegrał. Idealnie oddała to sytuacja z 62. min, kiedy Ibrahimović pilnował Szewczenki przy rzucie rożnym dla gospodarzy. Nie dał rady i jego drużyna straciła drugiego gola i trzy punkty.
Ukraińcy zagrali podobnie jak Polska w pierwszej połowie spotkania z Grecją. W odróżnieniu od naszego zespołu biegali dużo i szybko przez 90 minut. Oprócz weteranów doskonale zaprezentowali się 23-latkowie - Jewhen Konoplianka i Andrij Jarmolenko, bardzo groźni na skrzydłach i pod bramką rywali.
Szwedzi grali słabo. Wolno, schematycznie, bez pomysłu. A właściwie pomysł mieli jeden - wybijanie piłki daleko od swoje bramki, w kierunku Ibrahimovicia. Ten starał się jak mógł. Zdobył bramkę, przed przerwą po jego główce piłka trafiła w słupek, a pod koniec drugiej połowy kopnął bardzo mocno zza pola karnego, ale prosto w bramkarza. W końcówce podopieczni Erica Hamrena atakowali już desperacko i mieli dwie kapitalne szanse, ale Johan Elmander i Olof Mellberg nie trafili do bramki, choć mieli przed sobą tylko Andrija Piatowa.
Wygraj piłkę prosto z meczu Hiszpania - Włochy! Weź udział w konkursie!