W sondzie Gazety zapytaliśmy "znanych i lubianych" jakie drużyny chcieliby zobaczyć w Gdańsku podczas Euro 2012?
Donald Tusk
premier RP
Największe szanse mamy w Gdańsku na Hiszpanię lub Holandię, a ja chciałbym, aby przyjechali zwłaszcza "Pomarańczowi". Oprócz Holendrów w gdańsko-poznańskiej grupie widziałbym też Anglię, Francję i Szwecję. Postaram się być na wszystkich meczach na PGE Arenie.
Paweł Adamowicz
prezydent Gdańska
Najbardziej chciałbym Holendrów. I to nie tylko dlatego, że gwarantują efektowną grę. Także dlatego, że za reprezentacją tego kraju jeżdżą tysiące kibiców, którzy w miejscach, w których gra ich drużyna, zostawiają trochę funduszy w miejskiej kasie. Chętnie zobaczyłbym też Niemców - solidną turniejową drużynę ze znanymi nazwiskami i polskimi akcentami - Klose, Podolskim czy Trochowskim.
Jacek Karnowski
prezydent Sopotu
Jak mówią moi synowie, Holandia wydała na świat wiele piłkarskich sław i to ją najchętniej widziałbym w Gdańsku. Zresztą wystarczy spojrzeć na ostatni mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów, pomiędzy Bayernem Monachium i Interem Mediolan, w którym holenderscy piłkarze odegrali pierwszoplanowe role. Chętnie obejrzałbym też Francję, lubię oglądać ich grę i sposób, w jaki poruszają się po murawie. Na trybunach z pewnością mnie nie zabraknie. Już podczas Euro 2008 kibicowałem z trybun naszej reprezentacji w meczu z Austrią i nie wyobrażam sobie, żebym miał przepuścić okazję do obejrzenia mistrzostw na własnym podwórku.
Wojciech Szczurek
prezydent Gdyni
Na PGE Arenie chciałbym zobaczyć najlepsze zespoły oraz... Szwedów. Nie tylko ze względów piłkarskich. Takie mecze same pracują na siebie i służą promocji regionu, a Szwecja to przecież nasz bliski partner. Ich występy w Gdańsku z pewnością zbliżyłyby oba kraje i procentowało by to również po mistrzostwach. Chętnie obejrzałbym też Niemców i Lukasa Podolskiego.
Marek Kamiński
podróżnik
Najchętniej widziałbym w Gdańsku reprezentację Polski w dobrej dyspozycji. Na to nie zanosi się jednak wcześniej niż w ćwierćfinale, więc awansu do tej fazy życzę biało-czerwonym z całego serca. Z innych reprezentacji chętnie zobaczę Włochów, Niemców lub Francuzów. Na trybunach na pewno będę. I to z całą rodziną, z żoną i dziećmi.
Mirosław Baka
aktor
Z chęcią obejrzałbym na żywo Brazylię. Szkoda, że nie leży w Europie. Chętnie obejrzę jednak Danię i Chorwację. Duńczyków cenię od lat, to drużyna z charakterem, zawsze walczy do końca. Chorwaci zaś byli już raz rewelacją mistrzostw świata i życzę im powtórki na Euro. Na pewno chciałbym choć jeden z meczów rozgrywanych w Gdańsku obejrzeć na żywo, ale słyszałem, że z tym wykupywaniem biletów jest niezły dym. I chyba nie chce mi się w to bawić.
Krzysztof Skiba
showman
Chętnie obejrzałbym Holandię, Anglię czy Francję, ale najbardziej Portugalię. Jestem showmanem i lubię, gdy podczas meczu również jest show. Portugalczycy mogą to zapewnić, ich gra jest pełna finezji i polotu. Nie ma grania na czas, oni ciągle atakują i mecze z ich udziałem zawsze są wspaniałym widowiskiem. Nie chciałbym za to widzieć tutaj Grecji. Grają niezwykle topornie, jak kiedyś Włosi. To co oni prezentują, to jest antyfutbol i dramat obyczajowy! A że na murawie wolę kino akcji, to obstaję przy Portugalii. Jeśli pojawią się w Gdańsku, z pewnością obejrzę ich na żywo, gdyż załatwiłem już sobie bilety.
Leszek Blanik
mistrz olimpijski w gimnastyce
Chciałbym Holandię. Co prawda na mistrzostwach świata zawsze ściskam kciuki za Argentynę, ale jak tylko odpadnie, moja sympatia kieruje się w stronę Oranje. Cenię ich za ofensywną grę, walkę do ostatniego gwizdka i bogate tradycje piłkarskie. Moi ulubieni piłkarze to Marco Van Basten i Ruud Gullit. Wraz z Frankiem Rijkaardem tworzyli niesamowite trio w Milanie na początku lat 90. Na PGE Arenie mam ochotę zobaczyć ich następców, a ponieważ jestem "Przyjacielem UEFA", to liczę, że obejrzę choć jeden mecz.
Bogdan Szegda
prokurator
Chciałbym zobaczyć oczywiście Polskę, ale poza nią Holandię. Jestem zwolennikiem totalnego futbolu w ich wykonaniu. Nie ma chyba kibica, który nie chciałby zobaczyć na własne oczy Robbena czy Sneijdera. Drugą drużyną, którą chciałbym zobaczyć, jest reprezentacja Niemiec. Podziwiam ich za konsekwencję i walkę do ostatniej minuty. Gdybym szedł na ich mecz, wiedziałbym, że emocji nie zabraknie. Trzecią drużyną, którą chciałbym zobaczyć, są Anglicy. Wynika to z tego, że poza Arką Gdynia kibicuję Manchesterowi United, który cenię za waleczność. Nie chciałbym oglądać reprezentacji Hiszpanii, która jest zdominowana przez piłkarzy Barcelony, którą oglądam w Lidze Mistrzów.
Maciej Miecznikowski
piosenkarz
Na stadion w Gdańsku wybiorę się tylko wtedy, jeśli zagrają na nim Polacy.
Leszek Bzdyl
światowej sławy tancerz i choreograf
Chciałbym, żeby do Trójmiasta przyjechały drużyny Hiszpanii lub Holandii. Ich zwariowani kibice nadaliby kolorytu ulicom Gdańska. A same drużyny prezentują radosny i ofensywny futbol. Lubię też, gdy na mistrzostwach mamy do czynienia z drużyną, która niespodziewanie staje się rewelacją turnieju. Może taka objawi się w Gdańsku?
prof. Jan Ciechowicz
teatrolog
Chętnie zobaczyłbym drużynę Niemców, Hiszpanów, Holendrów i każdą inną, która będzie prezentowała piękny futbol. Może ciekawa byłaby któraś z drużyn z byłej Jugosławii? Pamiętajmy jednak, że wielki futbol, wielkim futbolem, ale jesteśmy gospodarzami tego turnieju i nie powinniśmy tym razem być zbyt gościnni. Chciałbym zobaczyć drużynę w naszym zasięgu, z którą Polska jest w stanie walczyć jak równy z równym, z którą będzie potrafiła wygrać, bo nic tak nie boli jak porażka na własnym stadionie.
Mikołaj Trzaska
muzyk
W Gdańsku to ja chciałbym zobaczyć mecz Lechii z Manchesterem United. Takie spotkanie by mnie fascynowało. Jeśli chodzi o Euro 2012, to jest mi to zupełnie obojętne, kto tu będzie grał. Gdy zaczną się w Gdańsku mistrzostwa, to stąd ucieknę. Kocham Gdańsk za to, że tutaj się nic nie dzieje.
