Irlandia na Euro 2012. Szklanka w połowie pełna [FELIETON]

Już po dotkliwej porażce z Chorwacją mało prawdopodobne wydawało się, aby Giovanni Trappatoni był w stanie przeprowadzić Irlandczyków do finałowej ósemki. Większe nadzieje wiążę z zawodnikami Franciszka Smudy - uważa Alasdair Kerr*, Irlandczyk mieszkający w Gdańsku

Wśród polskich kibiców i komentatorów przed rozpoczęciem Euro 2012 w takim samym stopniu czuć było podekscytowanie, co i sceptycyzm. Czy rozgrywki spełnią oczekiwania? Czy dyskusje ograniczą się tylko do gry na boisku, czy obejmą inne aspekty życia w Polsce? No i przede wszystkim - jak Polska da sobie radę?

Polska, w której mieszkam obecnie, zmieniła się diametralnie od czasu, kiedy przybyłem do Gdańska w marcu 2006 r. Pamiętam, że kiedy śnieg stopniał, wzdrygałem się na widok stanu dróg i korków ulicznych. Przyrzekłem sobie wówczas, że nigdy nie będę w tym kraju jeździł samochodem i wybrałem jedyną dostępną alternatywę - tabor starych, pokrytych graffiti tramwajów i kolejek. Te i wiele innych aspektów codziennego życia nie przestawały mnie zadziwiać wielkością różnic pomiędzy Wielką Brytanią i Irlandią, a Polską.

Należy zatem docenić zasięg zmian, których doświadczyliśmy od czasu przyjęcia kandydatury Polski i Ukrainy do organizacji Euro. Przed rozpoczęciem turnieju codziennie słyszałem, że planowana infrastruktura i drogi nie zostały ukończone, że zagraniczni goście będą z trudem odnajdywać drogę w miastach organizujących rozgrywki i z trudem porozumiewać się w obcych językach. Jestem zdumiony tym pesymizmem, gdy patrzę na to wszystko, co zostało zrobione - pieczołowicie odnowione centra miast z dużą ilością doskonałych hoteli, restauracji, barów, rozmaitych atrakcji, radykalnie ulepszona infrastruktura i komunikacja oraz cztery światowej klasy stadiony. Gwarantuję wam, że zagraniczni kibice, którzy przyjechali się tu bawić i dopingować swoje drużyny zobaczyli, że szklanka jest w połowie pełna, a nie w połowie pusta.

Z powodu braku kwalifikacji do Euro moich "ojczyzn", a więc Irlandii Płn. i Szkocji, jednakowo wspieram Irlandię i Polskę.

Dla większości obcokrajowców, a z pewnością dla Brytyjczyków i Irlandczyków, w skład polskiej drużyny wchodzi niewiele znajomych nazwisk, z wyjątkiem Szczęsnego, Błaszczykowskiego i Lewandowskiego, którego łączy się z Arsenalem Londyn, jak i dwoma klubami z Manchesteru. Niemniej myślę, że wielu kibiców - również Polaków - jest zaskoczonych tym, jak dobrze radzi sobie polska drużyna. Niewątpliwie będzie to również wielka szansa dla innych piłkarzy na wyrobienie sobie nazwiska. Wierzę, że jednym z nich wciąż może być ktoś z dwójki: Maciej Rybus i Rafał Wolski. Szczególnie ten drugi ma w sobie wielki talent.

Jest jednak jeden rażący problem z polską drużyną. To powołanie do kadry dla Pawła Brożka. Co on tam robi? W ciągu sześciu miesięcy w Celtiku pojawił się na boisku zaledwie trzy razy, a w ciągu ostatnich dziesięciu meczów sezonu, kiedy Celtic miał do zdobycia najłatwiejszy tytuł szkockiej ekstraklasy w swojej historii, Brożek nie pojawiał się w grze zbyt regularnie. Wygląda więc na to, że jest świetnie przygotowany do roli, którą pełni w rezerwie (tylko Jerzy Dudek mógłby być lepszy!). Moim zdaniem trener napastników Tomasz Frankowski, który pomimo swojego wieku jest w doskonałej kondycji, byłby lepszą alternatywą dla Lewandowskiego.

Moje przewidywania na dalszą część turnieju? Polska w jakiś sposób dojdzie do ćwierćfinału, Anglia na jakimś etapie odpadnie w rzutach karnych (zawsze jest to powód do radości dla wszystkich kibiców ze Szkocji, z Walii i Irlandii) i ostatecznie Hiszpania zgarnie wszystko. A Złoty But przypadnie Fernando Llorente. Najważniejsze jest jednak to, że ten turniej jest wielkim sukcesem zarówno na boisku, jak i poza nim, jedną wielką niezapomnianą zabawą. Czy udzieliło się wam trochę mojego entuzjazmu? Mam wielką nadzieję, że tak.

*Alasdair Kerr ma 30 lat, urodził się w Downpatrick w Irlandii Płn. Przez 12 lat żył w Szkocji, gdzie skończył Uniwersytet w Aberdeen. Do Gdańska przyjechał w 2006 r. i został nauczycielem języka angielskiego. Interesuje się podróżami, piłką nożną, rugby i pływaniem.

Czy tak samo jak Kerr wierzysz w reprezentację Polski? Podyskutuj na Facebooku Trojmiasto.Sport.pl! +1? ?

JOSE MOURINHO I SARA CARBONERO NA TRYBUNACH PGE ARENY GDAŃSK [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.