Piłka nożna. Żona Smudy: Franek to kulinarny kaleka

PRZEGLĄD PRASY. - Lubi jeść tradycyjnie. Kotlecik, żeberka, kapusta, golonka, kaczka - wylicza żona Franciszka Smudy Małgorzata Drewniak-Smuda w dzienniku ?Polska?. Małżonka selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski zdradza, że to ona przygotowuje wszystkie wymienione potrawy. - W kuchni jest kulinarnym kaleką - mówi o swym mężu.

Zero kontrowersji, żartów i luzu? To nie Facebook/Sportpl ?

Zapytana, czy chciała, by mąż został trenerem reprezentacji Drewniak-Smuda odpowiada na łamach dziennika "Polska" ? : - Nie byłam zadowolona. I się nie pomyliłam. Gdy teraz narzeka, mówię mu: Wiedziałeś, co robisz.

Według żony Smudy, jego praca dla kadry zabiera mu mnóstwo czasu i energii. - Gdy Franek wraca, zderzają się dwa światy: mój, w którym robię wiele rzeczy, i jego, w którym czuje się jak na wakacjach. On wchodzi rano do łazienki, ja zdążę w tym czasie zrobić śniadanie, wyjść z psem, pomalować się, ubrać - opowiada pani Małgorzata.

Co ciekawe, właśnie dobrze się ubrać nasz selekcjoner podobno bardzo lubi. - To akurat uwielbia - mówi o zakupach jego żona. - Ubrania, torebki, bieliznę, a nawet szpilki - wylicza artykuły, które kupuje "Franz". - Potrafi mnie ciągnąć po sklepach. Przymierz to, przymierz tamto zachęca - opowiada pani Smuda.

Selekcja zakończona - Smuda wybrał 30 piłkarzy na Euro ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.