Czy miasto pomoże Lechii Gdańsk ściągnąć Liverpool na otwarcie PGE Areny? A może jednak Lazio lub Atletico?

Atletico Madryt i Lazio Rzym - to najpoważniejsi obecnie kandydaci do gry z Lechią Gdańsk na otwarcie PGE Areny 23 lipca. Decyzja ma zapaść do końca tygodnia. Cały czas możliwy jest również przyjazd Liverpoolu, ale Miasto Gdańsk musiałoby partycypować w kosztach sprowadzenia Anglików.

Polecamy - Miss polskiego sportu. Katarzyna Skowrońska-Dolata najpiękniejsza [ZDJĘCIA]

Według pierwotnych planów na inaugurację PGE Areny Lechia miała się zmierzyć z Juventusem Turyn. Włoski zespół był rywalem biało-zielonych w pamiętnych meczach Pucharu Zdobywców Pucharów w 1983 r., idealnie pasował więc także do wydarzenia mającego zapoczątkować nowy etap w historii Lechii. Gdańszczanie byli w stałym kontakcie z przedstawicielami Juve, choć gdyby wywalczyli awans do Ligi Europejskiej, musieliby w ogóle zrezygnować z towarzyskiego meczu - otwarciem PGE Areny byłby wtedy mecz pucharowy. Ostatecznie ani Lechia, ani Juventus nie zagrają w Lidze Europejskiej, ale ze sobą również nie. Włosi chcieli przyjechać do Gdańska dopiero w sierpniu, a wtedy trwać będą już rozgrywki ekstraklasy (1. kolejka odbędzie się w ostatni weekend lipca).

Pozostało więc szukanie innego rywala, a wśród kandydatów pojawiły się drużyny absolutnie topowe. Lechia rozważała ściągnięcie Realu Madryt, ale przyjazd "Królewskich" to koszt ok. 4 mln zł. A żeby zyskać gwarancję, że na PGE Arenę przyjadą największe gwiazdy z Cristiano Ronaldo na czele, trzeba by jeszcze wyłożyć kolejny milion.

Tańszy o połowę jest Liverpool, ale to na razie też za dużo dla Lechii.

- Ważnym elementem podczas wyboru rywala będzie jego cena - mówi nam osoba, który uczestniczy w rozmowach.

Ciekawą propozycją byłoby sprowadzenie zdobywcy Ligi Europejskiej FC Porto. Przedstawiciele Lechii odwiedzili mistrza Portugalii cztery lata temu i mówiło się nawet o nawiązaniu współpracy z Porto, dlatego taki scenariusz wydawał się wielce prawdopodobny. 24 lipca na Estadio do Dragao w Porto ma jednak dojść do prezentacji zespołu połączonej z meczem z urugwajskim Penarolem Montevideo - w tym układzie spotkanie w Gdańsku nie wchodzi już raczej w rachubę.

Dlatego najbliżej gry na PGE Arenie są obecnie Atletico i Lazio. Obie to klasowe drużyny i dużo tańsze niż Liverpool.

Atletico pod względem sukcesów i budżetu nie może równać się z Realem, ale jest niezwykle popularnym i medialnym zespołem. Rok temu triumfowało w Lidze Europejskiej, a w składzie ma kilka gwiazd rozpoznawalnych na całym świecie. jak Diego Forlan czy Sergio Aguero. Nie wiadomo co prawda, czy uda się ich zatrzymać, dużo mówi się szczególnie o odejściu Aguero, ale na ich miejsce przyjadą na pewno inne gwiazdy. Już teraz spekuluje się o transferze Argentyńczyka Mauro Zarate z Lazio Rzym, czyli z drużyny, z którą też może zagrać Lechia.

Lazio było rewelacją tego sezonu Serie A, ale ostatecznie zakończyło rozgrywki na 5. miejscu i zagra w Lidze Europejskiej. Rzymianie dokonali już jednego głośnego transferu pozyskując Miroslava Klose z Bayernu Monachium. Urodzony w Polsce napastnik może więc zagrać dwa razy w ciągu półtora miesiąca na PGE Arenie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że 6 września dojdzie w Gdańsku do meczu Polska - Niemcy.

Lechia może wrócić do tematu droższych przeciwników, o ile w kosztach ich sprowadzenia zgodzi się partycypować miasto. Z naszych informacji wynika, że w najbliższych dniach odbędą się w tej sprawie rozmowy. Przed rokiem Gdańsk wyłożył ok. 64 tys. zł na przyjazd hiszpańskiego Villarreal, który w sumie kosztował Lechię ponad 300 tys. zł. Teraz żeby sprowadzić topowy zespół, wkład miejski powinien być znacznie większy. W przeciwnym razie, aby zbilansować koszty organizacyjne, trzeba by wywindować ceny biletów, a tego Lechia chce za wszelką cenę uniknąć. Gdański klub chce bowiem przyciągnąć na inauguracyjny mecz na PGE Arenie jak najwięcej tych kibiców, którzy potem na stałe będą już gośćmi nowego stadionu.

Decyzja powinna zapaść jak najszybciej, bo coraz więcej zespołów dopina już plan przygotowań do nowego sezonu, zostaje coraz mniej wolnych, klasowych drużyn. A chrapkę na nie mają inne kluby, także polskie. Z Liverpoolem chce zagrać Śląsk Wrocław. Z naszych informacji wynika, że wicemistrzowie Polski na inaugurację stadionu i mecz z Anglikami mogą liczyć na spore dofinansowanie ze środków miejskich (ok. miliona złotych).

Polecamy - Wybierz najlepszego piłkarza w Trójmieście [SONDAŻ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.