Franciszek Smuda: Praca z kadrą to moje niespełnione marzenie

PRZEGLĄD PRASY.- W tej chwili nie podpalam się na kadrę. Niech sobie Leo dorobi jeszcze do końca kontraktu. Niech wygra te dwa najbliższe mecze - mówi w wywiadzie dla Dziennika Franciszek Smuda, trener Lecha Poznań

Kolejny zwycięski horror Smudy - Ekstraklasa.tv ?

Smuda ma już 60 lat, ale jest przekonany, że wiek nie stanowi problemu w podjęciu pracy z kadrą i pojawi się jeszcze niejedna wielka szansa. - Spokojnie. Aragones zdobył z Hiszpanią mistrzostwo Europy w wieku 71 lat. Ale rzeczywiście, praca z kadrą i drużyną Bundesligi to są moje dwa niespełnione marzenia - mówi Smuda.

Aktualny trener poznaniaków prowadził już w swojej karierze wiele zespołów, nie czuje jednak wypalenia, bo taka praca wymaga ciągłego rozwoju. - Swój warsztat możesz poprawiać, prowadząc zespoły ligowe. Będąc trenerem reprezentacji - już nie - dodaje.

Trenerowi Lecha w staraniach o fotel selekcjonera polskiej kadry przeszkadzać może Jerzy Engel, który jest wpływowym działaczem, znanym także z nieprzychylnego nastawienia do Smudy. - Jeden drugiego podpuszczał, było sporo nieporozumień. Od dłuższego czasu żyjemy dobrze. Jak miś z misiem - tłumaczy Smuda.

- Jeśli dajesz z siebie wszystko, nie śpisz po nocach i czasami tak cię poniesie, że chcesz wyskoczyć przez balkon, okazuje się, że nie jest to wcale taka prosta praca. Trzeba to doceniać. W porównaniu z innymi ja wcale taki drogi nie jestem. Na pewno tańszy od Kasperczaka, Urbana czy Skorży - twierdzi Smuda, który uznawany jest za jednego z najdroższych polskich trenerów. Magazyn Ekstraklasy: Wisła wypalona, ale o tytuł walczy

Co Leo dostanie za awans na mundial? Czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.