Platini zapewnia: Nie ma planu awaryjnego, Euro w Polsce i na Ukrainie

Podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim szef UEFA zapewnił, że nawet ogólnoświatowy kryzys nie zahamuje przygotowań do Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie.

- Nie mam żadnych wątpliwości, że pomimo problemów finansowych Polska i Ukraina będą w stanie odpowiednio przygotować się do finałów Mistrzostw Europy 2012 roku - oświadczył w Parlamencie Europejskim szef europejskiej federacji.

Na pytanie, czy UEFA ma plan awaryjny na wypadek, gdyby państwa - gospodarze nie byli w stanie podołać przygotowaniom odpowiedział, że nie ma takiego planu, bo jest on niepotrzebny.

Według niego przygotowania idą pełną parą i póki co w UEFA nie ma planu przenosin Euro do innego kraju.

Ciągle nie wiadomo jednak, które miasta będą gościć uczestników piłkarskich finałów. Według informacji do których dotarła Gazeta Wyborcza jeśli nie zdarzy się katastrofa, mistrzostwa odbędą się w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, we Wrocławiu, w Krakowie i Chorzowie. O czym piszemy tutaj  ?

To zaś oznaczałoby, że tylko dwóm ukraińskim miastom przypadnie rola gospodarza Euro 2012. Od dłuższego czasu bowiem Ukraina przeżywa poważne problemy gospodarcze, które zapewne nie pozostaną bez wpływu na przygotowania do turnieju. Ciągle nie przygotowano jasnych reguł finansowania prac. Samych pieniędzy też jest o połowę mniej niż na przygotowania do Euro.

Efekt? W ostatnich dniach gubernator obwodu dniepropietrowskiego Wiktor Bondar oznajmił, że "w związku z destrukcyjną polityką ukraińskiego ministerstwa finansów nie ma już pieniędzy na zadania związane z organizacją mistrzostw Europy". Problemy mają też i inne ukraińskie miasta. Wcześniej głos zabrał też prezydent kraju Wiktor Juszczenko, który zagroził, że jeśli władze lokalne nie wezmą się do pracy Euro odbędzie się tylko w dwóch miastach Ukrainy.

O polskich przygotowaniach do Euro 2012 - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.