FIFA nie wycofuje się z gróźb. Ultimatum Drzewieckiego ?
- UEFA nie pozwoli usunąć działaczy przez polityków - jest pewny Dudek. - Nie zgadza się na drastyczne rozwiązania i moim zdaniem ma rację - wyznaje bramkarz. - Myślę, że w obliczu tego sporu, potrzeba kogoś, kto bardzo dobrze zna obie strony. UEFA do końca będzie walczyć o swój PZPN i nie odpuści, wierząc w uczciwość działaczy - toczy rozważania zawodnik "Królewskich".
- Kto mógłby być neutralnym rzecznikiem interesów jednych i drugich przed organami europejskimi? Wydaje mi się, że ktoś, kto wiarygodnie i rzetelnie przedstawiłby całą sytuację. Pomóc mógłby zapewne Zbigniew Boniek, który świetnie zna Michela Platiniego. Ale jest on jednym z kandydatów na prezesa PZPN. No to może ja? Zgłaszam się na ochotnika! - proponuje Dudek.
- Swoją drogą, nie dziwię się stanowczej reakcji UEFA. Wystarczy posłuchać w telewizji wypowiedzi niektórych ludzi, grzmiących że trzeba zrobić porządek w PZPN bez czekania na wybory - czytamy w innej części tekstu.
Sytuacja w związku jeszcze nigdy nie była tak napięta. Poprzednia próba wprowadzenia kuratora zakończyła się fiaskiem. Premier Tusk przekonuje jednak, że nie ugnie się pod naciskami UEFA, która grozi nam odebraniem Euro 2012 i nie uznaje decyzji o rozwiązaniu zawieszeniu władz. Rząd stoi murem za ministrem Drzewieckim, próbującym uporządkować sytuację. Jerzy Dudek zatem dość ambitnie uznaje siebie za złoty środek i najlepsze rozwiązanie problemu. Dodatkowo przedstawia się jako baczny obserwator rzeczywistości.
- Jesteśmy świadkami dziwnej wojny polityczno - medialnej. A przecież jedynymi, którzy powinni zabierać głos są: prezydent, premier i ludzie związani z piłką. Reszta niech na razie zamilknie. Obojętnie, czy mówi się o Dolinie Rospudy, czy o emerytach i rencistach - ta "reszta" wie wszystko najlepiej. A zamiast tyle gadać, trzeba jak najszybciej działać! - kończy rezerwowy Realu Madryt.
