W 36. minucie, przy wyniku 1:0 dla Islandii, Ari Freyr Skulason przytrzymał za rękę skaczącego do "główki" Davida Alabę. Sytuacja miała miejsce w polu karnym Islandczyków, więc Szymon Marciniak przyznał Austriakom rzut karny. - Wszyscy widzieli, że było trzymanie za rękę, sędzia miał prawo taką decyzję podjąć. Podjął ją i na pewno się obroni - mówi Wójcik.
Poprzedni polski arbiter pracujący na wielkim turnieju - na MŚ 1998 we Francji - oglądał właśnie spotkanie Islandii z Austrią, a nie obfitujący w gole mecz Węgry - Portugalia. Wójcik obserwował, jak radzi sobie jego kolega po fachu.
- Miał najtrudniejszy rodzaj meczu do sędziowania. Na boisku rządziły chaos i przypadek, takie zawody najtrudniej poprowadzić, bo nie ma tempa, wszystko opiera się na przepychankach, na oczekiwaniu, że sędzia coś da, że się na coś nabierze. Tak to wyglądało - opowiada Wójcik.
- Austriacy mogą powiedzieć "sędzia zrobił, co mógł, żeby nam pomóc". Islandczycy wygrali [2:1], zajęli drugie miejsce w grupie, więc są szczęśliwi. Czyli Marciniak sobie poradził. Na pewno trudno będzie o bardzo wysoką ocenę od komisji UEFA, bo były dziesiątki sytuacji stykowych, czyli będzie dużo elementów trudnych do oceny - dodaje Wójcik.
Czy to źle wróży Marciniakowi na dalszą część Euro 2016? Po bardzo dobrej pracy w meczu Hiszpania - Czechy polskiemu arbitrowi wróżono, że w turnieju poprowadzi jeszcze jakieś hitowe spotkanie. - Na pewno dostanie jeszcze trzeci mecz. Oby go dostał jak najwyżej, nie w 1/8 finału, tylko później - twierdzi Wójcik.
- Mecz Hiszpania - Czechy był do poprowadzenia łatwy. Były tam tempo, technika, jak był faul, to wszyscy go widzieli. Można by było tamto spotkanie sędziować z trybun. Islandia - Austria to była mordęga, ale w moim przekonaniu w sumie Marciniak sobie poradził - kończył nasz były międzynarodowy arbiter.
Ukraina - Polska. Chytry Lewandowski, Pazdan rób głębię! [MEMY]
