- Rywalizacja trwa, decyzja nie została podjęta. Usłyszeliśmy, że pod uwagę brana będzie postawa w klubie i reprezentacji oraz sparingi z Holandią i Litwą. Jedyne, co mogę zrobić, to pracować - mówił w Arłamowie Fabiański. Na treningach w "lepszej" drużynie grał na zmianę z Wojciechem Szczęsnym, który wystąpił we wtorek z Holandią (1:2). - Nie wiem, czy wygrałem rywalizację, skupiałem się na tym, by zagrać dobrze - mówił w Gdańsku Szczęsny. Poniedziałkowy sparing z Litwą prawdopodobnie zacznie Fabiański, ale ostatecznie okaże się to dopiero w niedzielę, po przyjeździe piłkarzy do Krakowa.
Fabiański blisko dekadę był w reprezentacji rezerwowym albo rezerwowym rezerwowego, na pierwszego bramkarza awansował 15 miesięcy temu. Z Irlandią w Dublinie zastąpił Szczęsnego, który świetnie zaczął eliminacje - był jednym z bohaterów zwycięstwa z Niemcami - lecz później przestał grać w Arsenalu i w hierarchii bramkarzy kadry spadł na trzecie miejsce.
Fabiański dokończył kwalifikacje, nie popełnił spektakularnego błędu, ale nie przeżył też tak wspaniałego wieczoru jak Szczęsny z Niemcami na Narodowym. - W eliminacjach zagrałem cztery razy, Łukasz sześć, za każdym razem decyzja selekcjonera była sprawiedliwa - mówił niedawno Szczęsny.
Po kwalifikacjach Nawałka dał odpocząć Fabiańskiemu w sparingach z Islandią (bronił Szczęsny) i Czechami (Boruc). Wiosną z Serbią (Fabiański, Szczęsny) i Finlandią (Boruc, Tytoń) każdy golkiper zagrał po 45 minut. Wciąż jednak wydawało się, że numerem jeden jest golkiper Swansea, tym bardziej że nie dał żadnego powodu, by go zmieniać. Miał ciut mniej udany sezon w klubie - w rozgrywkach 14/15 nie puścił gola w 13 meczach, w ostatnich w dziewięciu - ale też jego drużyna prezentowała się słabiej (w poprzednim sezonie skończyła na ósmym miejscu, w ostatnim - na 12.). - Nie widzę powodów, dla których miałbym stracić miejsce w reprezentacji, ale mogę być nieobiektywny. Zrobię wszystko, by grać, rozstrzygająca jest jednak opinia trenera. On bierze odpowiedzialność. Z każdą decyzją będę musiał się pogodzić - mówi Fabiański.
Nie ma wątpliwości, że w lepszej drużynie gra Szczęsny. Roma zajęła trzecie miejsce w Serie A, dwa punkty za wicemistrzem z Neapolu, Ligę Mistrzów skończyła na 1/8 finału po porażce z późniejszym triumfatorem rozgrywek Realem Madryt.
Fabiański był w ostatnim sezonie bardziej zapracowany - obronił więcej strzałów, wyłapał więcej dośrodkowań i częściej piłkę piąstkował (patrz ramka). Różnicę widać też w dokładności podań - Szczęsny był bardziej precyzyjny. Ale statystyki wynikają z różnic między Swansea i Romą. Walijczycy nie mają w Premier League tak silnej pozycji jak ekipa z Rzymu, więc częściej się bronią. Od Fabiańskiego trenerzy wymagali dalekich wykopów, Luciano Spalletti chciał, by Szczęsny zaczynał akcje krótkim podaniem. Stąd różnica w precyzji.
Czy zatem Nawałka zmieni golkipera w przededniu Euro 2016? Dotychczas unikał wyborów wzbudzających kontrowersje, największą awanturę wywołał, gdy na mecz w Dublinie nie zabrał wracającego po kontuzji Jakuba Błaszczykowskiego.
Teraz jednak sytuacja jest inna - Błaszczykowski nie grał w kadrze ponad rok, nic drużynie Nawałki nie dał. A Fabiański przyłożył rękę do awansu, zrobił, co się dało, by zachować miejsce w jedenastce, mógł liczyć na to, że po przyjeździe na zgrupowanie to on będzie najbliżej występu w meczu z Irlandią Północną.
Selekcjoner ma porozmawiać z bramkarzami po sparingu z Litwą, już w La Baule, gdzie kadra będzie stacjonowała w czasie ME. We wtorek do meczu z wyspiarzami zostanie pięć dni. - Byłem w różnych sytuacjach, niektórzy trenerzy wcześniej mówili, kto gra, inni ogłaszali decyzję kilka godzin przed meczem. W eliminacjach trener Nawałka informował nas dzień przed. Sposoby są różne, ja nie miałem problemów w żadnej sytuacji - skończył Fabiański.
*mecze ligowe w sezonie 2015/16
"Daily Mail" wybrał największe młode talenty, które zagrają na Euro 2016. Jest jeden Polak!
