Euro 2016. Ukraina pokonała Słowenię i zyskała sporą zaliczkę przed rewanżem

W pierwszym sobotnim meczu barażowym podopieczni Mikhaila Fomienko pewnie zwyciężyli Słowenię dwiema bramkami. Na listę strzelców wpisał się Andriy Yarmolenko i Yevhen Seleznyov.

Ukraińcy rozpoczęli spotkanie od wysokiego pressingu. Skracali pole gry, przeszkadzali rywalom w konstruowaniu akcji, i z zacięciem atakowali skrzydłami. I nie powinno to nikogo dziwić - będący w dobrej dyspozycji Konoplyanka i Yarmolenko potrafią uprzykrzyć życie niejednemu obrońcy.

W 15. minucie zawodów pierwszy groźny strzał oddał Fedeckyj - po jego uderzeniu piłka trafiła w obrońcę gości, zmieniła tor lotu, zmuszając Handanovicia do wysiłku. Chwilę później występujący na co dzień w Interze Mediolan bramkarz musiał wyjąć futbolówkę z siatki. Pokonał go Yarmolenko, który wspaniałym zwodem na zamach minął trzech rywali, huknął jak z armaty i ucieszył kibiców zgromadzonych na Arenie Lwów.

Piłkarze Słowenii również mieli okazje do zdobycia gola w pierwszej połowie spotkania, ale Ilicić z Novakoviciem nie zdołali odpowiednio ich wykorzystać.

W drugiej części gry gospodarze cofnęli się, i próbowali grać z kontry. Słoweńcy nie radzili sobie z atakiem pozycyjnym czym podrażnili apetyt żółto-błękitnych. W 53. minucie gry podanie ze środka pola otrzymał Yarmolenko, zwolnił tempo akcji, zagrał na obieg do Fedeckyja, ten dośrodkował płasko w pole karne, a nadbiegający Seleznyov dopełnił formalności. Później przebieg meczu nie uległ zmianie. Ekipa znad Dniepru kontrolowała grę, nadawała tempo, nie pozwalając przeciwnikom na zdobycie bramki kontaktowej.

Gracze Mikhaila Fomienko zapewnili sobie odpowiednią zaliczkę przed rewanżem. Jeśli piłkarze z Bałkanów marzą o wyjeździe na Euro 2016 - muszą odpowiednio odrobić lekcję ze Lwowa. Mecz odbędzie się we wtorek o godzinie 20:45 w Mariborze.

Więcej o:
Copyright © Agora SA