Zawodnik Lecha Poznań był przymierzany do gry w pierwszym składzie w meczu z Niemcami, ale zamiast na boisku, pojawił się na trybunach. Kolejny raz zatrzymała go kontuzja. Karol Linetty nie ukrywa, że ma wyrzuty sumienia względem selekcjonera.
- Przeprosiłem trenera... Przyjeżdżam na zgrupowanie, dostaję szansę, a cały czas coś mi się dzieje. Jestem zły na siebie - powiedział.
Media zdążyły nadać mu przydomek "Kryształowy Karol", odnoszący się do jego częstych urazów. 20-latek polemizuje z tym określeniem.
- Grywam z urazami, bo zawsze sobie mówię, że mięsień czy kostka wytrzymają, zatajam ból, ale z głową nie ma żartów - kontynuował w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Linetty doznał wstrząsu mózgu podczas treningu reprezentacji Polski. Nabawił się urazu, gdy Jakub Błaszczykowski trafił go piłką w głowę. Przez kontuzje, pomocnik "Kolejorza" stracił również wiele ligowych meczów. Od kwietnia 2013 roku opuścił aż 24 ligowe potyczki.