Mistrzowie świata do spotkania z niżej notowanym rywalem przystąpili co prawda w rezerwowym składzie, ale nie zabrakło w nim kilku znanych nazwisk. W ataku zagrał Mario Goetze, a w linii pomocy m.in. Mesut Oezil, Bastian Schweinsteiger, Ilkay Gundogan i Andre Schuerrle.
Drugi garnitur niemieckiej drużyny nie zamierzał jednak meczu odpuszczać. Wręcz przeciwnie. Piłkarze, którzy wybiegli na boisko, mieli szansę przekonać Joachima Loewa, że ich pomoc w meczach o punkty będzie drużynie potrzebna. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 12. minucie cudownym rajdem popisał się Patrick Herrmann. Młody pomocnik Borussii Moenchengladbach ograł kilku rywali i wyłożył piłkę Mario Goetzemu, który płaskim strzałem dał gospodarzom prowadzenie.
Szybko stracona bramka nie zniechęciła jednak Amerykanów. Podopieczni Juergena Klinsmanna, którzy niedawno ograli Holendrów (4:3), potrafili stworzyć groźne sytuacje. Jedną z nich wykorzystali tuż przed przerwą. Będący w znakomitej formie Michael Bradley popisał się kapitalnym podaniem do wbiegającego w pole karne Mikkela Diskeruda. Ten przyjął piłkę i uderzył obok bezradnego bramkarza.
Drugą połowę obaj szkoleniowcy wykorzystali do przeprowadzenia wielu zmian. Lepiej na tym wyszli Amerykanie, którzy w końcówce spotkania przeprowadzili zabójczą akcję. Rezerwowy Bobby Wood zgubił obrońcę przed polem karnym i zaskakującym strzałem zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Niemcy próbowali jeszcze odpowiedzieć, ale tuż przed ostatnim gwizdkiem piłka po strzale Samiego Khediry zatrzymała się na poprzeczce.
W sobotę Niemcy w ramach eliminacji do mistrzostw Europy zagrają z Gibraltarem. Mecz z Polską 4 września.
Pół piłkarskiej Europy bije się o Kamila Glika? Same znane kluby
źródło: Okazje.info